monika74 pisze: trzeba odstawić imawerol bo mocno go podraznił musiał dzisiaj dostać zastrzyk przeciwbólowy
No niestety mojego kocura też podrażniał. Lamisilat to dobry pomysł, u nas było bezproblemowo i działał.
Obserwuj maluszki na lekach dopyszcznych... Ja np. musiałam odstawić Orungal bo jedna kotka całkiem straciła apetyt... I jak pisałam wyleczyłam kociaste w zasadzie samymi szczepionkami i smarowaniem.
Dokładniej: za pierwszym razem wyleczyłam koty smarowaniem i szczepionkami Felisvac, nawrót był po półtora roku po przeprowadzce i wtedy szczepiłam Biocanem M. U jednej z kotek szczepionka słabo działała z powodu stresu (sytuacja losowa - akurat do tego wszystkiego znalazły się u nas "na przechowaniu" dodatkowe koty) i stąd pomysł z dopyszcznymi.... ale nie sprawdziło się to, podałam trzecią dawkę szczepionki, pozostałe koty dostały dwie dawki, wszystkie trzy wyzdrowiały. Teraz zamierzam pilnować corocznego szczepienia.
Ze szczepionkami jest ten problem, że nie działają od razu. Nawet przez jakiś czas może być pogorszenie. Powiedzmy, miesiąc po drugiej dawce u nas następowało definitywne zdrowienie.
Aha: podawałam immunostymulatory (Immunodol Cat), niestety nie jest to tanie - i nie wiem, czy było konieczne.