Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 27, 2009 20:55

Jeszcze chciałąm dopytać, czy koci katar jest zaraźliwy? bo ja mam tego kocia dziś w domu przez parę godzin, bo jest taki słaby, że strach go wypuścić na dwór.. Moja kotka była szczepiona ( ta szczepionka co się robi na początku u maluchów i powtarza po miesiącu) i boje się zeby mojej kici nie zarazić. co prawda nie stykają się, ale on śpi na jej legowisku.

kolorcia85

 
Posty: 54
Od: Pon cze 23, 2008 15:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 27, 2009 20:58

Zarówno koci katar jak i calici są zaraźliwe. Oczywiście, jeśli Twoja kotka była szczepiona, to jest chroniona, ale powinna mieć aktualne szczepienie. Niestety zarazić się i tak może, choć powinna infekcję przejść łagodniej.
Ale kocurka powinnaś odizolować np. w łazience, bo jeśli jest to kot podwórkowy, to nie wiadomo co w sobie nosi.
bardzo dobrze, że mu pomagasz, ale odizoluj by chronić swoją kotkę.

Pozdrawiam :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 7:45

magdaradek pisze:Zarówno koci katar jak i calici są zaraźliwe. :ok:


koci katar to herpes wirus lub calici wirus ;) albo jedno i drugie naraz...
kolorcia, a ile koteczka ma teraz? to szczepienie, o którym mówisz, dobrze jest powtórzyć po roku. Potem można szczepić co 3 lata.
Nie dotykaj kotki bezpośrednio po dotykaniu kocurka, myj ręce, najlepiej czymś dość intensywnym, a legowisko po opuszczeniu przez kocurka trzeba koniecznie wyprać, i to porządnie.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 10:17

Wróciłam z urlopu i doczytuję, ech, smutne te wieści strasznie :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 10:25

kolorcia85 pisze:Jeszcze chciałąm dopytać, czy koci katar jest zaraźliwy? bo ja mam tego kocia dziś w domu przez parę godzin, bo jest taki słaby, że strach go wypuścić na dwór.. Moja kotka była szczepiona ( ta szczepionka co się robi na początku u maluchów i powtarza po miesiącu) i boje się zeby mojej kici nie zarazić. co prawda nie stykają się, ale on śpi na jej legowisku.


Kotek może być też zatruty :(
ale to wszystko wyjdzie w morfologii
(podwyższone będą parametry wątrobowe)
wielkie kciuk
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 10:30

Kotka ma prawie 11 miesięcy. Dzięki za rady, będę teraz bardzo uważać. Czyli za jakiś miesiąc powinnam się wybrać z nią na szczepienie? pozdrawiam

kolorcia85

 
Posty: 54
Od: Pon cze 23, 2008 15:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 10:43

kolorcia85 pisze:Kotka ma prawie 11 miesięcy. Dzięki za rady, będę teraz bardzo uważać. Czyli za jakiś miesiąc powinnam się wybrać z nią na szczepienie? pozdrawiam


sprawdź w książeczce zdrowia datę tego drugiego szczepienia jak koteczka była jeszcze malutka i od tego momentu wylicz rok. :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 12:30

To ja i wam przekażę radosną nowinę - po prawie 2 miesiącach karmienia strzykawką Tiliya - ruda persica z waszego schronu u mnie na tymczasie - dzisiaj w nocy po raz pierwszy sama pochrupała trochę suchego jedzonka. Rano też chrupała i pierwszy raz napiła się sama wody (mokre jedzonko ma na razie w nosie). Mam nadzieję że to początek wychodzenia na prostą :lol:
zadziałał na apetyt encorton i BioaronC
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Wto lip 28, 2009 12:39

a ja już się martwiłam, że u Was źle, Zirrael :oops:

trzymam kciuki, żeby to był przełom już na dobre :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 14:43

Melduję się :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro lip 29, 2009 20:14

Cioteczki, znajomy ma na wydaniu 5 małych cudeniek rasy "kot pabianicki podwórkowy", a właściwie to 4 bo 1 (prawdopodobnie ten z zaropiałymi oczkami), będzie wyeksportowany do Belgii. Czy mogę mieć do Was prośbę o zrobienie ładnego ogłoszonka?

Linki do zdjęć:
http://v12.com.pl/miau/koty-001.jpg
http://v12.com.pl/miau/koty-002.jpg
http://v12.com.pl/miau/koty-003.jpg
http://v12.com.pl/miau/koty-004.jpg
http://v12.com.pl/miau/koty-005.jpg
http://v12.com.pl/miau/koty-006.jpg

Kontakt do opiekuna: 607 52 55 49

Z góry dzięki!

edit: 3 chłopaki, 2 dziewczynki, wiek 5-6 tygodni, nieszczepione, nieodrobaczone. Mam nadzieję że mama zostanie wysterylizowana, ale nie mam na to wpływu. Opiekun prosił już o pomoc Kocią Mamę, ale został spławiony. Mogę dać opiekunowi tel. do CC, żeby umówił się na sterylkę jak maluchy nie będą już ssały.
Ostatnio edytowano Śro lip 29, 2009 21:41 przez kocurrr, łącznie edytowano 2 razy
γάτα φερω

kocurrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 132
Od: Nie paź 28, 2007 16:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 20:33

A jakieś bliższe szczegóły do ogłoszeń będa? wiek, płeć, stan zdrowia (odrobaczenie, szczepienie)?

No i podstawowe pytanie czy mama kociąt zostanie wysterylizowana?

andorka

 
Posty: 13704
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro lip 29, 2009 21:33

Hej!ja wracam z tematem chorego kota. Kicia się już nie ślini i zaczął jeść. dziś był 3 dzień u lekarza i dostał kroplówkę i antybiotyk, tylko tego badania krwi lekarz nie zrobił i nawet nie wiem dlaczego (ja z nim nie byłam). język już jest różowy a nie bordowy, wczoraj była ogólna poprawa. dziś już opiekę nad kociem przejęła "pani" i właśnie dowiedziałam się , ze w dzień kot nie mógł sie załatwić i bardzo płakał jakby z bólu . U mnie w nocy załatwiał sie do kuwety bez problemów, na pewno zrobił kupe, ale czy siku to już ie wiem bo moja kicia też tam była w między czasie.
I teraz takie moje pytanie? Czy to może oznaczać, że to jednak kłopoty z pęcherzem? "pani" powiedziała że jut każe lekarzowi zrobić badania moczu, ale to była pierwsza taka sytuacja kiedy on miał problem z załatwianiem sie. Wiem, że wszystko wyjdzie na badaniach, ale skoro inne objawy zniknęły a kot je to czy to mogą być nerki? Jak myślicie?

kolorcia85

 
Posty: 54
Od: Pon cze 23, 2008 15:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 21:49

jak kot nie je przez jakiś czas
zawsze "pójdą" nerki

ale jeżeli po antybiotyku wraca do siebie
to pewnie przyczyną
była jakaś infekcja bakteryjna

jeżeli nie mógł zrobić siusiu to moze zapalenie pęcherza i piasek w pęcherzu, ale to wszystko gdybanie, lepiej gdyby to lekarz powiedział co kawalerowi było
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 22:22

wrzuciłam na szybko ogłoszenia pabianiczniaczków. jak znajdą domy, poprosze o info, żeby zdjąć ogloszenia :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości