Mała Czarna

już u mnie, mimo że lokal jest zawalony dechami, szafkami itp, ale szkoda było by siedziała w klatce
pod lecznica spotkaliśmy Agneskę, a że jest u nas na kilka dni Katia 80 z Lublina a właśnie wrócilismy od Marcelibu to sie zrobiło miauowe spotkanie
kotenka całą drogę wyciągała lapeczki by ją glaskać, mruczała tez jak traktor
w pokoiku dostała kuwetkę, wodę i puszeczkę
kochani, dr Czajka podsumował Małą, mysle ze policzył taniej za taką bidę, ale i tak wyszło sporo, na razie mam karmę od kilku aniołów, starczy na jakiś czas, ale nie obiecuję że wesprę spłatę długu jakąś zabójczą kwotą, bynajmniej
kocina jest niesterylizowana, wiec to i szczepienie odkładamy na czas co najmniej kilkumiesięczny, jak dojdzie do siebie, jest naprawdę zabiedzona
ale cudna i bardzo ufna... została na noc w nowym mieszkaniu, zobacze jutro jak wyglada sprawa kuwety i miseczek, dam znac