Warszawa ul. Wiktorska - 4 kociaki PILNIE DT POTRZEBNY!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 18, 2009 11:57

Ile jest kociaków? Oswojone? Trzeba by je złapać bo zdziczeją, a kotkę na sterylkę i też do domu. Teraz fatalnie z DT, bo wysyp kociaków. Wracam z urlopu 1. lipca, mogę je odłowić i wysterylizowac kotkę, nie wiem jak z Dt bo mam pełno tymczasów a nikt nie dzwoni :(
AnielkaG
 

Post » Czw cze 18, 2009 13:04

Kociaki sa 4 - dzikuski, ale mysle, ze oswoic je nie byloby trudno. Uciekaja, gdy sie wykona jakis gwaltowniejszy ruch, ale sa bardzo ciekawskie. Zobacze dzis, jak zareaguja na zabawki - mam troche wedek z piorkiem, wiec zobacze, czy osmiela sie pobawic ze mna.
Mama kicia jest bardziej oswojona. Troche nieufna, ale daje sie poglaskac.

Miejsce faktycznie jest dosc fatalne, ale i tak wejscie do piwnicy maja wyscielone jakims kocem i maja na czym spac w srodku - wiele kotow nie ma nawet takich warunkow.

Co do sterylizacji - swietny pomysl. W razie czego moge jakos finansowo wspomoc. Ze znalezieniem DT - niestety, nie znam nikogo, kto moglby (czyt. chcialby) pomoc kociakom. Ba, nie znam nikogo, kto nawet chcialby o tym pomyslec :(
A ja, jak pisalam, nie mam juz mozliwosci przygarnac kolejnego kota, a co dopiero 4ech.. :(

Elliot

 
Posty: 36
Od: Sob mar 28, 2009 9:46

Post » Czw cze 18, 2009 13:48

Elliot pisze:Kociaki sa 4 - dzikuski, ale mysle, ze oswoic je nie byloby trudno. Uciekaja, gdy sie wykona jakis gwaltowniejszy ruch, ale sa bardzo ciekawskie. Zobacze dzis, jak zareaguja na zabawki - mam troche wedek z piorkiem, wiec zobacze, czy osmiela sie pobawic ze mna.
Mama kicia jest bardziej oswojona. Troche nieufna, ale daje sie poglaskac.

Miejsce faktycznie jest dosc fatalne, ale i tak wejscie do piwnicy maja wyscielone jakims kocem i maja na czym spac w srodku - wiele kotow nie ma nawet takich warunkow.

Co do sterylizacji - swietny pomysl. W razie czego moge jakos finansowo wspomoc. Ze znalezieniem DT - niestety, nie znam nikogo, kto moglby (czyt. chcialby) pomoc kociakom. Ba, nie znam nikogo, kto nawet chcialby o tym pomyslec :(
A ja, jak pisalam, nie mam juz mozliwosci przygarnac kolejnego kota, a co dopiero 4ech.. :(


Skąd wiesz?
Sweterek w okienku wymacałam, ale co w środku nie wiem?
Jest tam dojści e do nich? Najłatwiej byłoby łapac w piwnicy.
Na sterylki mam jeszcze talony z gminy. Lecznica prawie za rogiem, na Racławickiej.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw cze 18, 2009 14:49

Hmm.. Skad wiem..
Moj wspollokator rozmawial z pania ze sklepu obok, ktora rozmawiala z sasiadka wlasciciela piwnicy i tam podobno cos do spania jest. Oczywiscie, gdzies na "laczach" moglo dojsc do przeklamania... :(

Elliot

 
Posty: 36
Od: Sob mar 28, 2009 9:46

Post » Czw cze 18, 2009 18:28

Czy możecie napisać mi na pw, gdzie dokładnie jest kotka z kociakami? Zrobiłabym im zdjęcia.
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw cze 18, 2009 18:48

Problem w tym, ze kotow nie ma.
Nie widzial dzis ich ani moj wspollokator, ani ja - wracajac z pracy specjalnie inna droga i teraz.
Bylam tam przed chwila, wolalam, kicialam, zagladalam, grzebalam i nic...
Sprobuje za dwie godziny, jak sie sciemni..

Elliot

 
Posty: 36
Od: Sob mar 28, 2009 9:46

Post » Czw cze 18, 2009 20:03

Czyli, rozumiem - sytuacja opanowana. W razie gdyby coś trzeba było - dajcie znać, podjadę z Ursynowa.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw cze 18, 2009 20:55

Hmm.. sytuacja o tyle nie jest opanowana, ze kotow nie ma - ani Mamy, ani dzieciakow.
Zostawilam im kociego mleka pelna miseczke, ktos zostawil troche surowego miesa, woda jest. Jutro z samego rana sprawdze, czy koty wrocily..

Elliot

 
Posty: 36
Od: Sob mar 28, 2009 9:46

Post » Czw cze 18, 2009 20:58

Mnie chodziło o to, że jest ktoś bliżej do zaopiekowania.
Daj znać jutro, czy koty są i czy coś z misek ubyło.
Fajnie, że mamy jedną Forumowiczkę-kociarę więcej :D .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt cze 19, 2009 7:22

Elliot, jak dzisiaj?
Nie opwoedziałam na sms'a, bo go dopiero o 23 przeczytałam.
Co by się stało? Może gdzieś wyprowadziła dzieci albo się spłoszyły i siedzą cicho w środku.

Marcelibu, z Ursynowa absolutnie nie musisz dojeżdzać.

Wejaga, to jest Wiktorska 23, okienko od ulicy, nigdzie nie trzeba w podwórka wchodzić.
Witorska to poprzeczna od Puławskiej, na jednym rogu tych ulic jest Bank Pekao SA adrugim też bank, chyba WBK. Trzeba wejść w Wiktorską, jakieś 300 m po lewej stronie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 19, 2009 7:37

No i dzis bylam, kotow ewidentnie nie ma.
Jedzenie co prawda zniknelo, ale tam sie kreci sporo bezdomniakow, wiec nie wierze, by to "nasze" zjadly. Tym bardziej, ze zniknelo tylko to, co bylo przy okienku, a to, co ktos wrzucil do srodka - zostalo.

Moze uda mi sie wrocic do domu przed 17-sta, by zlapac pania ze sklepu obok - moze ona cos bedzie wiedziec..

Elliot

 
Posty: 36
Od: Sob mar 28, 2009 9:46

Post » Pt cze 19, 2009 7:41

Elliot pisze:No i dzis bylam, kotow ewidentnie nie ma.
Jedzenie co prawda zniknelo, ale tam sie kreci sporo bezdomniakow, wiec nie wierze, by to "nasze" zjadly. Tym bardziej, ze zniknelo tylko to, co bylo przy okienku, a to, co ktos wrzucil do srodka - zostalo.

Moze uda mi sie wrocic do domu przed 17-sta, by zlapac pania ze sklepu obok - moze ona cos bedzie wiedziec..


Jak Ty tam widzisz w środku? Czyli kotów też nie widać?
Masz jakieś możliwości zejśćia do piwnicy. Poszłabym z Tobą.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 19, 2009 8:06

Prakseda,
postaram sie dowiedziec, czy jest jakas mozliwosc wejscia tam.

Srodek to ta przestrzen za okienkiem - pol metra w glab na wprost, pol metra w glab po lewej i prawej.... :) Dalej moj wzrok nie siega z powodu gratow, ktore tam sa.

Elliot

 
Posty: 36
Od: Sob mar 28, 2009 9:46

Post » Pt cze 19, 2009 8:49

Byłam tam wczoraj około godz. 21. Kotów nie było :-(.
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 19, 2009 15:51

Czy, aby szukacie w dobrym miejscu? Wiem, że to pytanie głupie, ale może to nieporozumienie?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1787 gości