Ja Bryt odszedłem już za Tęczowy Most - witaj Diplodoku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 21, 2009 9:52

Fakt... Cudny to ten śmierdzielek jest! :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw maja 21, 2009 9:52

Olinka - nie ma chipa, tatuażu, nie ma ogłoszeń, na Twoje nikt nie odpowiada - tnij. Zaszczep, odrobasz i szukaj domu.

A jeśli się znajdzie "właściciel" - poproś o zwrot kosztów kastracji etc przed wydaniem kota.

Bo za remot zalanego mieszkania razej nawet hodowca Ci nie zwróci ..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 21, 2009 9:54

Agneska pisze:Olinka, leć biegiem na kastrację. Popieram przedmówcow. :lol:


Oczywiście jak to często bywa w takich sytuacjach, istnieje wiele czynników zakłócających szybkość moich reakcji, praca, zaplanowane wcześniej wyjazdy, koniec miesiąca itd. Nie wiem, kiedy się z tym uporam, wrrrr...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 9:54

Śliczny.

Z nieba spadł czy jak ... :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw maja 21, 2009 9:55

Olinka pisze:
Fredziolina pisze:Pomyśl o kastracji.


Powiem tak, odkąd pojawił się w mieszkaniu, nie mogę myśleć o niczym innym...

:twisted:


więc zadziałaj :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw maja 21, 2009 9:55

Myszeńk@ pisze:Śliczny.

Z nieba spadł czy jak ... :roll:


Rósł na drzewie.

:D

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 10:53

Zadzwoniłam do schroniska, nikt go tam nie szukał, zostawiłam namiary na siebie, ale tracę nadzieję na odnalezienie się właściciela. Kotów, które się kocha - się szuka, zwłaszcza (niestety) dotyczy to kotów tego typu...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 11:06

Olinka pisze:Zadzwoniłam do schroniska, nikt go tam nie szukał, zostawiłam namiary na siebie, ale tracę nadzieję na odnalezienie się właściciela. Kotów, które się kocha - się szuka, zwłaszcza (niestety) dotyczy to kotów tego typu...


Olinko, może to po prostu wyrzucony kot :(
Nie szkodzi że prawie brytol czy rusek :roll: takie tez się wyrzuca z domu.
Tego przykładem jest moja syjamopodobna Faza, która została wystawiona pod blok bo dojrzewała i sikała na poduchy.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw maja 21, 2009 11:13

Fredziolina pisze:
Olinka pisze:Zadzwoniłam do schroniska, nikt go tam nie szukał, zostawiłam namiary na siebie, ale tracę nadzieję na odnalezienie się właściciela. Kotów, które się kocha - się szuka, zwłaszcza (niestety) dotyczy to kotów tego typu...


Olinko, może to po prostu wyrzucony kot :(
Nie szkodzi że prawie brytol czy rusek :roll: takie tez się wyrzuca z domu.
Tego przykładem jest moja syjamopodobna Faza, która została wystawiona pod blok bo dojrzewała i sikała na poduchy.


Tak myślę, ktoś go wyrzucił.
No nic poobserwuję go jeszcze kilka dni, bo nie wszystko w jego zachowaniu mi się podoba, mam tylko nadzieję, że to efekt stresu i zdecydowanie był to jedynak, z kotami nie dogaduje się. Nabrał pewności i zrobił się po prostu agresywny w stosunku do moich rezydentów - gdyby miał stać się członkiem kociego stada - wymagało by to czasu. Mam też nadzieję, że pomoże tutaj kastracja. Ważne, że w stosunku do ludzi jest przyjazny. Kiedy go głaszczę, mówię do niego, to kochany, spokojny miś, kiedy wypuszczam go na pokoje i wchodzi w relacje z kotami, staje się bardzo niespokojny. Izolowanie go ma też inne dobre strony - od wczoraj nie stwierdzono nowych zasikanych miejsc. A vitopar jest niezastąpiony.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 17:38

Hopsaj, chociaż nikt cię nie szuka, my będziemy szukać dla ciebie domu.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 19:16

Tniemy jajka w sobotę, nie wiem czy się nie spieszę, ale domniemany właściciel milczy, gdyby kot był z porządnej hodowli, przeznaczony na reproduktora - na pewno ktoś by go szukał. Zresztą, tak jak dziewczyny pisały - miałby wtedy czipa, albo tatuaż. Nowych sików co prawda nie ma, ale też myślę, że nie ma na co czekać. Potraktuję go po prostu jak każdego innego znajdka i tyle.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 19:51

Oj Olinko, Ty to już chyba tak masz, że zawsze spojrzysz nie w te stronę i coś wypatrzysz... :wink:

Olinka pisze:
Fredziolina pisze:Pomyśl o kastracji.


Powiem tak, odkąd pojawił się w mieszkaniu, nie mogę myśleć o niczym innym...

:twisted:

Też bym wśród takiego smrodu nie potrafiła myśleć o czymkolwiek innym... :evil:

Prześlij mi ogłoszenie, wywieszę w mojej szkole (jeżeli dyrekcja pozwoli...) - w końcu to ten właśnie rejon! Gdzie indziej też mogę rzecz jasna. Bo jakoś nie widziałam twoich ogłoszeń. Czyżby znowu ten "nienormalny" pozrywał? :( .

P.S. Zimą przygarnęliśmy kociaka też w typie "rasowca" (mleczne ząbki jeszcze miał). I też go nikt nie szukał... :(

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 19:55

Olinka pisze:Tniemy jajka w sobotę, nie wiem czy się nie spieszę, ale domniemany właściciel milczy, gdyby kot był z porządnej hodowli, przeznaczony na reproduktora - na pewno ktoś by go szukał. Zresztą, tak jak dziewczyny pisały - miałby wtedy czipa, albo tatuaż. Nowych sików co prawda nie ma, ale też myślę, że nie ma na co czekać. Potraktuję go po prostu jak każdego innego znajdka i tyle.

A tego to nie przeczytałam zanim wysłałam mojego posta. Jestem za, słusznie myślisz!

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 19:57

Ania z Poznania pisze:Prześlij mi ogłoszenie, wywieszę w mojej szkole (jeżeli dyrekcja pozwoli...) - w końcu to ten właśnie rejon! Gdzie indziej też mogę rzecz jasna. Bo jakoś nie widziałam twoich ogłoszeń. Czyżby znowu ten "nienormalny" pozrywał? :( .


Aniu - a właśnie wczoraj wieszaliśmy ogłoszenia u Was, tak szybko by zniknęły... :evil:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 20:31

Olinka pisze:
Ania z Poznania pisze:Prześlij mi ogłoszenie, wywieszę w mojej szkole (jeżeli dyrekcja pozwoli...) - w końcu to ten właśnie rejon! Gdzie indziej też mogę rzecz jasna. Bo jakoś nie widziałam twoich ogłoszeń. Czyżby znowu ten "nienormalny" pozrywał? :( .


Aniu - a właśnie wczoraj wieszaliśmy ogłoszenia u Was, tak szybko by zniknęły... :evil:


A to mała poprawka, jeśli wczoraj, bo dzisiaj wracałam z pracy "grupowo" i się nie rozglądałam (a rano to lete nieprzytomna i w ogóle na nic nie patrzę...). Ale jeśli chodzi o zrywanie ogłoszeń to już to przerabiałam aż do bólu :(
A dopowiadając myśl z mojego poprzedniego posta: nawet jeśli opiekun kićka się odezwie (czego życzę!) - to jaką mamy gwarancję, że kot za chwilę znów nie zwieje, tak jak teraz (zakładając optymistycznie, że kot zwiał, a nie został wyrzucony)? Zapładniając wszelkie napotkane po drodze kocice. Więc jeszcze raz - uważam Twoją decyzję za słuszną!

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 68 gości