Był Ketokonazol, teraz Orungal 2m-ce i...nawrót :(((((((((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 07, 2009 23:09

U ludzi przy niektórych grzybicach(konieczne badanie mykologiczne)+ewentualnie obniżonej odpornosci leczenie Orungalem przedłuza się do 6-9 miesięcy.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Wto lip 07, 2009 23:10

Opakowanie TFX na 10 podań kosztuje ok. 150zł - dość drogie to fakt... zwłaszcza na kilka kotów.

Może jednak zeskrobiny? Bo wcale nie powiedziane, że to grzyb [jeśli grzyb], który zareaguje na podana szczepionkę.

Jednak - to wydrapywanie w miejscach charakterystycznych - nad oczami i uszy. W fundacji jest kot, który też był oporny na leczenie grzyba - do połowy był łysy. Przeszło mu po podaniu... sterydu. 8) Okazało się, że to alergia popchelna, rozdrapana. Tylko musiał na kota spojrzeć inny wet `świeżym okiem`. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 07, 2009 23:11

Grzyba przyniosła do nas Mała vel Herka. Mała ma siostrę, która w tym samym czasie co moja kicia do mnie trafiła do innego domu. Objawy grzybicy pojawiły się u nas jednocześnie. Zeskrobina została pobrana u siostry małej i kota, który się zaraził. Wyszło microsporum canis. Chyba cud byłby gdyby u nas było coś innego, prawda?
salma75
 

Post » Wto lip 07, 2009 23:14

NITKA/KARINKA pisze:U ludzi przy niektórych grzybicach(konieczne badanie mykologiczne)+ewentualnie obniżonej odpornosci leczenie Orungalem przedłuza się do 6-9 miesięcy.


Leon w zeszłym tygodniu był podziębiony - kichał dwa dni, gorzej jadł, temp. nie miał, przeszło. On generalnie wszystko od nas łapie, tzn. od dzieci, często się przeziębia, równocześnie z nimi. Mam wrażenie, że grzyb zaatakował ponownie właśnie w momencie tego przeziebienia :(.
salma75
 

Post » Wto lip 07, 2009 23:17

Współczuję, niestety wiem, co to grzybica :( U nas nawrót był po przeprowadzce.

Z moich doświadczeń wynika, że najskuteczniejsze są jednak szczepionki, przy czym u nas Felisvac zadziałał szybciej i chyba jednak jest lepszy niż Biocan. Po prostu go w tym roku nie dostałam.

Podawałam Orungal, ale zgodnie z zaleceniem wetki bardzo krótko - w sumie tylko 7 dni (najpierw codziennie, potem z przerwami). Jedna z kotek zareagowała spadkiem apetytu. Tym bardziej zniechęciłam się do środków doustnych. Wydaje mi się, że to ostateczność.

Miejscowo stosowałam lamisilat (lub tańszy odpowiednik terbiderm) oraz mycie w Nizoralu (też jest jakis tańszy odpowiednik tego szamponu), z tym że starałam się to starannie zmywać, bo wiadomo, koty się wylizują i to trochę tak jakby dostawały ketokenazol jeśli się nałykają szamponu. Nie kąpałam całych kotów, jedynie przemywałam uszy.

Obstawiam że to jednak może być coś innego niż nawrót grzybicy, skoro jeszcze jest okres działania szczepionki... Może nie ma co panikować, może to drapanie jest z czegoś innego. Nie podawałabym Orungalu ot tak.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto lip 07, 2009 23:20

Agn pisze:Opakowanie TFX na 10 podań kosztuje ok. 150zł - dość drogie to fakt... zwłaszcza na kilka kotów.


EDIT: Na 20 podań - w opakowaniu jest 10amp. Dla kota podaje się połowę dawki. Każdy kot powinien dostać przynajmniej 10 razy.

[Asiu - dziękuję :wink: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 07, 2009 23:21

Agulas74 pisze:Może nie ma co panikować, może to drapanie jest z czegoś innego. Nie podawałabym Orungalu ot tak.


Ale z czego innego? Nic się nie zmieniło, nie miały stresów, karma ta sama, nie wychodzą, pcheł nie mają, regularnie odrobaczane. I dwa koty jednoczesnie nagle zaczynają się niemiłosiernie drapać, w tym jeden do krwi? Aaa...Skóra jest w tych miejscach ciemniejsza.

:(
salma75
 

Post » Wto lip 07, 2009 23:21

Grzybisko najczęściej atakuje i sie namnaża w momencie osłabienia odporności. Może za krótko trwało leczenie? U mojej koty - dokładnie juz nie pamiętam - trwało to 5 czy 6 miesięcy. I kontynuuje je się jeszcze po ustąpieniu objawów.

megan72

 
Posty: 3503
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto lip 07, 2009 23:28

salma75 pisze: Wyszło microsporum canis. Chyba cud byłby gdyby u nas było coś innego, prawda?

Nie za koniecznie.
Blusia [persica, która teraz jest u Herbi] miała zupełnie innego grzyba niż cała reszta fundacyjnych kotów. Reszta zareagowała na Biocan, Blusia nie. Po badaniu zeskrobin wyszedł inny typ grzyba.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 07, 2009 23:39

salma75 pisze: Aaa...Skóra jest w tych miejscach ciemniejsza.
:(


To już gorzej :(

Myślałam np. o jakiejś infekcji uszu.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob lip 11, 2009 14:29

Załamałam się po tym co przeczytałam tu o ketokonazolu.

Mój kot ma grzyby z rodziny Trichophyton. Inne koty nie zaraząja sie.

Przez rok walczyłam smarując go w miejscach w korych byłu zmiany clotrimazolem albo spryskiwałam funkcidem. jak tylko przestawałam znowu sie pogarszało, ale zmiany były w tych samych miejscach.

Niedawno zaczęłam podawać przepisany niegdyś Orungal. Wydawało sie,ze znakomicie podziałał. Zmiany w starych miejscach zaczęły zarastac futerkirm, zniknął łupież. Po 6 tygodniach przerwałam, a po następnym tygodniu okazało się,że nastąpiły zmiany skórne w nowych miejscach, a nawet wystąpiło zanikanie futerka w takich miejscach , w ktorych zawsze było OK.

Lekarka (jedna z nielicznych , ktorej jeszcze ufam) zaleciła włąśnie ketokonazol przez co najmniej 6 tygodni + heparegen na osłonę wątrąby twierdząc ,że to zawsze działa. Pytałam o kąpiel czy też o smarowanie-nie warto bo cały jest zajęty. Pytałam o szczepionkę -miał rok temu dwa razy tą tańszą Biocam chyba ,ktora na Trichophyton nie działa (ale agent powiedziała wetkom(innym) ,ze działa...). Jednak ta lekarka poleca najpiwerw ten ketokonazol.
No, a teraz to już nie wiem co mam robić i do kogo iść....

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 11, 2009 14:48

jeśli macie zdjęcia grzybka u swoich kotków to wklejcie proszę , my leczymy tymczasika , u którego jeden wet stwierdził grzyba a drugi uczulenie i już sama nie wiem co to jest , czy grzybek to zawsze czarne plamy i schodząca skóra ?

wymaz będę robić dopiero po urlopie :oops:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Sob lip 11, 2009 21:38

Grzyby z rodziny Trichophyton powoduja najpierw guzek , potem strupek , potem ranka, potem wyłysienie.Opuchnięcie łapek i zrogowacenie opuszków łapek. I jakby wystrzyżenie futerka na większej powierzchni jak sie teraz okazało.
U mojego kota najpierw były ranki na "kolankach" łapek brane za odgniecenia.. Potem po pogryzieniu przez pchły zaczęły sie zmiany w różnych miejscach.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 12, 2009 9:20

Wklejam co mam. Wybaczcie, że mało wyraźne.
Zdiagnozowane (wyhodowane z zeskrobin) microsporum. Kotek był wówczas mały (2-3m-ce) i wg. weta na początku jeszcze za mały na szczepionkę. Leczenie (po kolei): 1. Triderm - nieskuteczny, 2. Imaverol - mało skuteczny, 3. Orungal - na początku skuteczny, potem wysyp, 4. Biocan - 2 szczepienia- skuteczny po drugiej dawce (ale wówczas kotek miał już 3 miesiące więcej). Całość leczenia - ok. 3 m-ce.

"Pingwinek"- Gluś.
Obrazek - nosek, początek
Obrazek - nosek
Obrazek - ucho (to po prawej)+resztka na nosku + z boku noska (przy wąsach)
Obrazek - tu już zarasta (lewe ucho)

Kotka (starsza, wówczas rok i 7 m-cy - Kulka) złapała po 2 m-cach. Grzyb pojawił się tylko na paluszkach 2 łapek. Na zdjęciu - tylna łapka (pierwsza od prawej, jeden paluszek łysy, zrogowaciała skóra, przebarwiona na początku na ciemny czerwony, potem bladło, złuszczało się, w końcu zarosło). Leczenie (w kolejności):Orungal - średnio skuteczny (tyle,że zatrzymał postępy),Biocan - 2 szczepienia. Całość leczenia - 1 m-c.
Obrazek
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 18, 2009 12:40

:roll:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 91 gości