SMULIKOWSKIEGO ok. Lecznicy. Jak złapać dziczkę?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 01, 2009 17:22

pisząc "dom" mam na myśli odłowienie fizyczne (klatka, transporter)
domyślam się że po sterylizacji kicia będzie przez parę dni przetrzymywana
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie maja 03, 2009 21:03

no właśnie, Agalenoro: gdzie jesteś ???- zazwyczaj nie pozostawiasz na "winowajcach" suchej nitki, jak tu w wątku Ginvetu:
Obsługa dzików to trudne zadanie i trzeba zachowywać maksymalną ostrożność. Kot moze uciec przez niewielką szparę w pozornie zamkniętej i zabezpieczonej klatce.

Lecznica wyciągnie wnioski, mam nadzieję, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy.

Nie wiem, jak czułabym się, gdyby coś takiego przytrafiło się, którejś z kotek, którą zawiozłam na zabieg.

Możliwe też, że ktoryś ze wspłpracująych ze mną karmicieli straciłby zaufanie i odbiłoby się to na pozostałych kotach.

Czy poświęciłaś choć jeden dzień nas szukanie tej kotki, która uciekła przez twoją bezmyślność?? czy tylko innym umiesz dokopać?
AnielkaG
 

Post » Nie maja 03, 2009 21:08

Agalenora ma problemy zdrowotne. Nietrudno zauważyć, że od tygodnia nie ma jej na forum, więc można jej bezkarnie dokopywać, nie obroni się :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie maja 03, 2009 21:47

Wiem, że Agalenora zrobiła wszystko, co w tej sytuacji zrobić mogła - łącznie z poświęceniem czasu na szukanie kotki, AnielkoG.
Jeśli ktoś ma jeszcze jakiś konstruktywne pomysły, co więcej zrobić można - chętnie posłuchamy jakie.
Natomiast jeśli chodzi Wam tylko o zrobienie draki - to ja bardzo proszę żebyście sobie darowały. Ten wątek nie służy do "jeżdżenia" po Agalenorze.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 04, 2009 10:56

.
Ostatnio edytowano Nie sty 20, 2013 14:24 przez Florentyna, łącznie edytowano 1 raz

Florentyna

 
Posty: 65
Od: Śro kwi 22, 2009 19:25
Lokalizacja: daleki świat

Post » Pon maja 04, 2009 11:04

Szanse odlowienie dzikiego kota któru uciekl z klatki i to jeszcze w nowym miejscu są bliskie zeru.Ale cuda się zdarzają i trzeba wierzyć.Dzika kotka da sobie radę i w nowym miejscu tylko szkoda że płodna :( Mogla juz dawno przejśc gdzieś dalej ,to ona sobie wybiera najlepsze miejsce, i wcale nie musi to byc miejsce gdzie jest dobre jedzenie ,a np.bezpieczne dla niej.Szukanie jej jeszcze w dzień to szukanie igły w stogu siana ,ale jeżeli gdzieś się zawekuje to pewnie za jakiś czas powinna się ujawnić.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon maja 04, 2009 11:16

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91740&highlight=

Ten watek to przyklad super zorganizowanej akcji poszukiwania kota i z pozytywnym skutkiem.


Ale w tamtym watku jednak cos sie dzialo i moze tez troche cudu było. :)

Florentyna

 
Posty: 65
Od: Śro kwi 22, 2009 19:25
Lokalizacja: daleki świat

Post » Pon maja 04, 2009 11:32

Florentyna pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91740&highlight=

Ten watek to przyklad super zorganizowanej akcji poszukiwania kota i z pozytywnym skutkiem.


Ale w tamtym watku jednak cos sie dzialo i moze tez troche cudu było. :)


Podstawowa różnica polega na tym, że Tosia to kot z domu, a tutaj mamy do czynienia z kompletną dziczką. Naprawdę nietrudno dostrzec tę różnicę.

Nie wszyscy pamiętają historię Fuksi, która uciekła pod Klifem. Kotka bardzo charakterystyczna, poszukiwania trwały miesiącami, a nie udało się...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon maja 04, 2009 11:43

ja zauwazam roznice miedzy bezmyslnoscia ludzka
a wypadkiem

przy pewnej masie wykonywanych czynosci to drugie jest nie do unikniecia
ot, statystyka
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon maja 04, 2009 11:48

Florentyna pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91740&highlight=

Ten watek to przyklad super zorganizowanej akcji poszukiwania kota i z pozytywnym skutkiem.


Ale w tamtym watku jednak cos sie dzialo i moze tez troche cudu było. :)

na tamtym wątku też się "działo" :twisted:
a ilość pw, które wtedy wysłałam z prośbą o pomoc napewno przekroczyła 100 :oops:
samemu jest trudno znaleźć kota, zwłaszcza jeżeli ten kot niekoniecznie chce zostać znaleziony
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 04, 2009 11:56

Florentyna pisze:

Wiem, że Agalenora zrobiła wszystko, co w tej sytuacji zrobić mogła - łącznie z poświęceniem czasu na szukanie kotki,


:wink:
:?:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 04, 2009 13:06

Zeby sprawa dotyczyla innej osoby to juz by dawno był wydany skazujący wyrok :(

Smutne to , ze nie stosuje sie do wszystkich takich samych kryteriow oceny postepowania.

Takie sytuacje nie sprzyjają budowania zaufania miedzy karmicielami i kastratorkami :(

Alebo jak na razie to Tobie chwała, ze szukasz kotki :)
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8750
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon maja 04, 2009 15:32

Wyrok na Ginvet został wydany natychmiastowo, skarga do gminy wysłana. A uciekła kotka po sterylce, niedaleko miejsca w którym była złapana. Sypały się gromy. Tutaj jest zupełnie inaczej? Ciekawe dlaczego? Są różne osoby i różne kryteria ?
Agalenora ma problemy zdrowotne. Nietrudno zauważyć, że od tygodnia nie ma jej na forum, więc można jej bezkarnie dokopywać, nie obroni się

Agalenora jest specjalistka od dokopywania osobie, która ma problemy zdrowotne i czasem nie ma jej na forum :evil:
Ostatnio edytowano Pon maja 04, 2009 17:44 przez AnielkaG, łącznie edytowano 1 raz
AnielkaG
 

Post » Pon maja 04, 2009 15:43

AnielkaG pisze:Wyrok na Ginvet został wydany natychmiastowo, skarga do gminy wysłana. A uciekła kotka po sterylce, niedaleko miejsca w którym była złapana. Sypały się gromy. Tutaj jest zupełnie inaczej? Ciekawe dlaczego? Są różne osoby i różne kryteria ?


Może dlatego, że różnica jest zasadnicza?
Julka_ pisze:Okazało się, że podobno z klatki, uciekła przez otwarte okno w lecznicy.

Agalenora pisze:Wyjęłam klatkę owiniętą nakryciem z samochodu i postawiłam na chodniku. Trwało to ułamki sekund - usłyszałam szczęk metalu - kotka szamocząc się przewróciła klatkę na bok. Pod tym kątem, udało się jej uchylić drzwiczki (od strony kółeczek). Śmignęła mi doslownie przez ręce, desperacko próbowałam zablokować drzwiczki... zniknęła za ogrodzeniem przy kamienicy.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon maja 04, 2009 15:54

Dla mnie szczytem głupoty jest przewożenie dzikiej kotki w niezabezpieczonej (nie związanej) klatce- łapce.
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Iza KaeR, Martini1989 i 346 gości