pisząc "dom" mam na myśli odłowienie fizyczne (klatka, transporter)
domyślam się że po sterylizacji kicia będzie przez parę dni przetrzymywana
Moderator: Estraven
Obsługa dzików to trudne zadanie i trzeba zachowywać maksymalną ostrożność. Kot moze uciec przez niewielką szparę w pozornie zamkniętej i zabezpieczonej klatce.
Lecznica wyciągnie wnioski, mam nadzieję, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy.
Nie wiem, jak czułabym się, gdyby coś takiego przytrafiło się, którejś z kotek, którą zawiozłam na zabieg.
Możliwe też, że ktoryś ze wspłpracująych ze mną karmicieli straciłby zaufanie i odbiłoby się to na pozostałych kotach.
Florentyna pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91740&highlight=
Ten watek to przyklad super zorganizowanej akcji poszukiwania kota i z pozytywnym skutkiem.
Ale w tamtym watku jednak cos sie dzialo i moze tez troche cudu było.
Florentyna pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91740&highlight=
Ten watek to przyklad super zorganizowanej akcji poszukiwania kota i z pozytywnym skutkiem.
Ale w tamtym watku jednak cos sie dzialo i moze tez troche cudu było.
Florentyna pisze:
Wiem, że Agalenora zrobiła wszystko, co w tej sytuacji zrobić mogła - łącznie z poświęceniem czasu na szukanie kotki,
Agalenora ma problemy zdrowotne. Nietrudno zauważyć, że od tygodnia nie ma jej na forum, więc można jej bezkarnie dokopywać, nie obroni się
AnielkaG pisze:Wyrok na Ginvet został wydany natychmiastowo, skarga do gminy wysłana. A uciekła kotka po sterylce, niedaleko miejsca w którym była złapana. Sypały się gromy. Tutaj jest zupełnie inaczej? Ciekawe dlaczego? Są różne osoby i różne kryteria ?
Julka_ pisze:Okazało się, że podobno z klatki, uciekła przez otwarte okno w lecznicy.
Agalenora pisze:Wyjęłam klatkę owiniętą nakryciem z samochodu i postawiłam na chodniku. Trwało to ułamki sekund - usłyszałam szczęk metalu - kotka szamocząc się przewróciła klatkę na bok. Pod tym kątem, udało się jej uchylić drzwiczki (od strony kółeczek). Śmignęła mi doslownie przez ręce, desperacko próbowałam zablokować drzwiczki... zniknęła za ogrodzeniem przy kamienicy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Iza KaeR, Martini1989 i 346 gości