*Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 20, 2009 17:11

Hop Amisiu po najlepszy domek ! :P

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 0:05

Domki dla rudzielców nadal aktualne :) Potrzebne tylko foto i opis kociaka :D :D :D

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Pon cze 22, 2009 0:10

Agnes128 pisze:Domki dla rudzielców nadal aktualne :) Potrzebne tylko foto i opis kociaka :D :D :D


Nie mam rudzielca w tej chwili... :(
Ale na miau jest masa innych, więc napewno jakiś rudy się znajdzie :wink:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 11:08

Hooop do góry po domek :)

A tak przy okazji weryfikacji domków dla rudzielców szukamy domków też dla kociaków z forum :) Pytamy potencjalne domki,czy musi być rudy,gdzie jest tyle innych pięknych kociaków :)

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Pon lip 13, 2009 5:17

Halo, Amkiku!!!
Co u Ciebie słychać? Masz już domek?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 27, 2009 10:33

ja miałam szczęście i w kwietniu br.wyadoptowałam dwie b.płochliwe, dzikie kociczki(wyłapane na sterylkę,urodzone na wolnosci).W ogłoszeniu napisałam wszystko i trafił sie dom.Wczoraj dzwonił.Nie są miziankowe ale czynia duże postepy.Pani cierpliwa,zniosła pogryzienia i ucieczki od niej oraz gwałtowne cofanie sie przed ręką,chowania.Wiedziała na co decyduje sie ,ale i tak było b.ciężko.Telefony i maile ,wizyty o każdej porze(jedna nawet uciekła!nie było jej 12 dni).Jednak miałam wsparcie w jej madrym wecie i chirurgu...który opatrywał jej reke po dotkliwym pogryzieniu. Sam okazało się przygarnął dzikie koty.
Jak widze kawaler taki nie jest.Uważam,że znajdzie dom.Cierpliwy i wyrozumiały,mądry zawsze mogacy zawsze liczyc na twoją pomoc.A ten argument jest ważny również. Nie martw się .Jest sliczny i da sobie rade. Nie wszyscy chca miziaków, a potem zdarza sie,że koty na swych smieciach często robia nakolanowce i kanapowce.Czas i miłość robia swoje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw wrz 10, 2009 14:07 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

Amiś bez domku nadal...
Nikt nie dzwoni, nikt nie pyta...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 30, 2009 14:55 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

Może wreszcie w końcu zadzwoni ... :wink:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 13, 2009 21:01 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

Jakiś cud 8O
Miałam meila w sprawie Amika :D
Kciukiii :ok: :ok: :ok:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 13, 2009 21:10 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

Kciuki obecne, zaciśnięte z calej siły.

:ok: :ok: :ok: :ok:

Mój płochliwy Aster potrzebował prawie roku, aby przestać uciekać na mój widok, ale teraz już nie umiałabym go oddać
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lis 14, 2009 22:15 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

Pani chce na 100% zdrowego kota... a Amik nigdy nie był u weta... Nie da się go wepchnąć do transportera, na sam widok ucieka.

On jest bardzo mądry i łatwo traci zaufanie...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 15, 2009 13:04 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

nika28 pisze:Pani chce na 100% zdrowego kota... a Amik nigdy nie był u weta... Nie da się go wepchnąć do transportera, na sam widok ucieka.

On jest bardzo mądry i łatwo traci zaufanie...

Co to za warunek?! Amik jest zdrowy, prawda? A żaden wet - nawet badając Amika dzisiaj - nie zagwarantuje pani, że za kilka tygodni czy miesięcy kot się nie rozchoruje. I co wtedy, zwróci go? Stuprocentowo zdrowy na zawsze jest kot pluszowy :evil:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie lis 15, 2009 13:07 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

miszelina pisze:
nika28 pisze:Pani chce na 100% zdrowego kota... a Amik nigdy nie był u weta... Nie da się go wepchnąć do transportera, na sam widok ucieka.

On jest bardzo mądry i łatwo traci zaufanie...

Co to za warunek?! Amik jest zdrowy, prawda? A żaden wet - nawet badając Amika dzisiaj - nie zagwarantuje pani, że za kilka tygodni czy miesięcy kot się nie rozchoruje. I co wtedy, zwróci go? Stuprocentowo zdrowy na zawsze jest kot pluszowy :evil:


On jest zdrowy, w każdym razie nie wygląda na chorego, biega, szaleje, je normalnie, załatwia się normalnie.
Pani napisała że boi się że Amik może umrzeć jak nie jest na 100% pewna czy jest zdrowy, a ostatnio musiała uśpić swojego bardzo chorego kota...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 15, 2009 13:41 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

Czyli rozumiem, że certyfikat od weta konieczny, Twoje słowo nie wystarczy.

A pytałaś, co będzie, jak kot za kilka miesięcy sie rozchoruje?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto sty 26, 2010 16:49 Re: *Amik* - czy płochliwy kot ma szanse na dom ?

miszelina pisze:Czyli rozumiem, że certyfikat od weta konieczny, Twoje słowo nie wystarczy.

A pytałaś, co będzie, jak kot za kilka miesięcy sie rozchoruje?



Przepraszam że wcześniej nie odpisałam, ale watek mi się "zgubił", gapa ze mnie :oops:.

Tamta Pani napisała że straciła dwa ciężko chore koty i jej następny kot musi być na 100 % zdrowy. W każdym razie już się do mnie nie odezwała.
Amik powinien pojechać do weta, bo oczki ropieją, ale niestety na widok transportera wpada w panikę.

A tu nowe zdjęcia :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

On jest bardzo spokojny, lubi sobie spać, albo się wylegiwać. W nowym domku nie sprawi kłopotów.
No z wyjątkiem tego że w nocy trochę pomiałkuje, bo chce wychodzić na dwór :roll:. Więc domek wychodzący (ale w spokojnej i bezpiecznej okolicy !) potrzebny. Z resztą nie musi być wychodzący, bo u nas nie wychodzi, tylko trzeba się liczyć z tym, że on czasami płacze w nocy.

I ten domek pilnie potrzebny. U nas dom zapchany na maxa, mój Leon jest bardzo zestresowany sytuacją... :(

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 87 gości