POMOCY!!! Czy to moja wina, czy lekarz mnie oszukał?

[milenap]

Post_scriptum, czy Ty nie rozumiesz podstawowej rzeczy? Tutaj nie było potrzeba żadnej wiedzy, tylko troche serca i uczuć.

[Anja]

post_scriptum, zamiast wytykac forumowiczow, ktorzy nie przypadli Ci do gustu, moze napisz nam co zamierasz w sprawie swojej kotki, po naszych radach? mam wrazenie, ze glowny temat zaczyna sie oddalac
zamierzasz podjac jakies dzialanie?

[Satoru]

My mamy M2. 3 osoby i 4 koty. Dla wszystkich miejsca starcza.

[MaryLux]

Mary, bez urazy, ale z Ciebie taka "lux" kobieta, jak z naszych polityków kulturalni ludzie,(w większości).
Nigdy nie dojdą do porozumienia. Przede wszystkim wyzywać, kłócić aby zaistnieć.
Nie znasz mnie, a oceniasz. Życzę Ci być zależną od innych, tak abyś słyszała: "skoro chodzi do jednego lekarza, po co gdzie indziej ją wieźć?"
Rybki to był przykład, jak za niewiedzę się płaci.
Tak było w moim przypadku. Skoro wszystko wiesz, jesteś nieomylna, wręcz erudycja przez Ciebie przemawia, powiedz mi:
Po jakie licho zapisałaś się na te forum? Tylko po to aby pogadać o pięknie kotów? Wybacz, ale wątpię.

Prawda cię zabolała???? Skoro z powodu choroby jesteś uzależniony od pomocy innych bardziej niż ja - nie bierz jeszcze zwierząt

[MaryLux]

post_scriptum, zamiast wytykac forumowiczow, ktorzy nie przypadli Ci do gustu, moze napisz nam co zamierasz w sprawie swojej kotki, po naszych radach? mam wrazenie, ze glowny temat zaczyna sie oddalac
zamierzasz podjac jakies dzialanie?

Obawiam się, że jedynym jego działaniem będzie krytykowanie nas za to, że mu nie współczujemy

[kalewala]

Post_scriptum, ze niewiedzę się płaci, ale tu płaci TWOJA KOTKA, którą podobno kochasz.
Chcesz wiedzy - dajemy ją tu, ale Ty nie chcesz jej przyjąć - ułozenie sobie życia w schronie? Tak jak dziecko w sierocińcu? Więzień w więzieniu?

Wiesz, mam do czynienia z osobami niepełnosprawnymi - które mimo swoich niedoskonałosći (nie widzą, nie słyszą) żyją normalnie i społecznie, mają zwierzęta, o które dbają mimo problemów.

A po przeczytaniu z tego, co Ty piszesz - nie mogę się oprzeć z kojarzeniu z pewną forumiwiczą, która w ciągu kilku miesięcy adoptowała i oddała kilka kotów - jeden lizał ręce, drugi gubił sierść, kolejne nie pamiętam.

Nie oszukuj się, że kotka jest szczęśliwa w schronisku.

[mumka27]

ja mu nie współczuję, fakt-wyróżnia się-głupotą....bla, bla," kotka przyjaciółka", a jak był problem to won, Boże chroń mnie od takich "przyjaciół"....

[salma75]

Wiecie co...? To sa jaja jakieś...Albo ktoś niespełna rozumu to pisze...
Weź się chłopie czymś pożytecznym zajmij.
A jeśli nie daj boże to co piszesz jest prawdą...
Nie użalaj się nad sobą...
Pomyśl co temu biednemu kotu zrobiłeś, jak los mu zgotowałeś...
Wstydziłbyś się!

[post_scriptum]

Wiecie co.
Błędem chyba jednak było zajrzenie tutaj, napisanie czegokolwiek.
Jesteście zapatrzeni w siebie, nie potrafiącymi spojrzeć choć trochę, w miarę obiektywnie ludźmi. Dzięki Wam czuję się jak ten, który zostawił swoje zwierzę przywiązane do drzewa na parkingu jadąc na urlop.
Według mnie to przesada. Potraficie tylko gnoić, wyzywać ludzi?
Sam wiem, że źle zrobiłem, nie chciałem drugi raz tego samego błędu popełnić dlatego się tu zjawiłem. Ktoś, kto jest bezsilny, nie potrafi znaleźć wyjścia, czasami słucha złych rad.
Liczyłem...właśnie na co? Jeśli możesz na kogoś liczyć, licz na siebie. Widzę, że to prawda.
Na marginesie, "wrażliwi".
O uczuciach, odrzuceniu mi niech nie mówi jedna z drugą "lux" kobieta, której jedynym (zapewne) obowiązkiem jest gotowanie dla męża i ewentualnie dzieci obiadków. Przy okazji posprząta między kawą, a "M jak miłość" itp. wynalazkami.
Chętnie bym zobaczył, co byście pomyśleli o człowieku, który ma blizny i codziennie świeże rany na twarzy. Dlaczego nie idzie do dermatologa? I uciekli w diabły. Niektórzy mają po dwudziestu kilku latach brania dzień w dzień leków tak zjechany żołądek, że nic nie pomaga. Jeśli jeszcze ktoś chudszy itp. Takich "wrażliwców" znam. I jestem prawie pewien, że Ci, którzy mnie tu tak wyzywają do nich należą.
Na pewno jakiś pokręcony typ, prawda?
Przepraszam, że Wam cenny czas zająłem. Odpocznijcie sobie, pogadajcie z sąsiadką, może ma jakieś ciekawe wiadomości. Może się uspokoicie.
A' propos. Wiem, że nie wszyscy ludzie są tacy. Dlatego przepraszam tych, do których te słowa nie powinny trafić. Zaś fanów "Onetu" i "misiów" informuję, że wolę w wolnych chwilach przeglądać Wirtualną Polskę i słuchać dobrej muzyki np Dżemu.
Miłego dnia.

[salma75]

Słuchaj, nikt tutaj po głowie głaskał Cię nie bedzie. Chyba fora pomyliłeś...Tu się walczy o zdrowie, życie kotów, szuka im domów, a Ty czekasz na pocieszenie, bo Ci smutno, że oddałeś kota do schronu.
Idź go zabierz z tej umieralni, wróć tutaj, wtedy pogadamy, może coś doradzimy.
Straszny egocentryk z Ciebie

[milenap]

Zadałeś w tytule wątku pytanie, więc dostałeś odpowiedź: tak, to Twoja wina.

A gdybyś chciał, to szukałbyś wiedzy i pomocy, przed oddaniem kotki.

[Anja]

bez przesady z ta czcionka
dalismy Ci jedyna rade, ktora miala jakikolwiek sens, zebys odebral kotke ze schroniska, tak masz szanse naprawic swoj blad
szkoda, ze nie podjales tego tematu, tylko skupiles sie na negatywach,

nie widze, abys w swoich dalszych postach podejmowal temat kota, ale swojego samopoczucia
nie Ty jeden jestes chory i masz problemy, zapewniam Cie,

to jak spedzaja czas inni ludzie to ich prywatna sprawa i gotowanie obiadow dla meza, nie jest niczym ujmujacym, chcesz kogos pognebic to trzeba sie bardziej postarac...

ogolnie to to jedna zle trafies z ta furia, chcesz pomocy, ale chyba dla siebie nie dla kota, a my Ci pomoc nie mozemy

[kalewala]

Drogi Post_scriptum.

Zanim osądzisz lux-kobiety - może zajrzyj w ich wątki? Może zorientuj się, co robią, czy np pomagają zwierzętom, czy tylko gotują obiadki i oglądają seriale?
Kto Cię gnoi? Chciałeś rad, dostajesz je - prawda, w coraz dobitniejszej formie - no cóż, nie rozumiesz delikatnie, wali się kawę na ławę.
Przyszedłeś tu po rady, czy po rozgrzeszenie? Rady dostajesz, ale ich nie przyjmujesz. Rozgrzeszenia raczej nie będzie.

Co do stanu zdrowia i zasobności, to na forum nie sami młodzi, piękni i bogaci - jak w życiu.

A Ty - no cóż, może spróbuj pomysleć nie tylko o sobie. Może o Twojej kochanej kotce, jedynym przyjacielu, urządzającej sobie nowe życie w schronie?

Tu linki do wątków dziewczyny, o której wcześniej pisałam - poczytaj przy słuchaniu muzyki.
http://forum.miau.pl/search.php?mode=results

[Gretta]

Dzięki Wam czuję się jak ten, który zostawił swoje zwierzę przywiązane do drzewa na parkingu jadąc na urlop.

Oddanie własnego zwierzęcia do schroniska wiele się od tego nie różni...

[post_scriptum]

I nie obawiajcie się.
Nie chodzi mi tutaj o współczucie.
Nie po to tu zawitałem.
SŁOWO.
Szkoda tylko, że ludzie są tak krótkowzroczni.
Porównanie mnie do forumowiczki, która oddała kota, bo ją lizał jest przegięciem. Tekla po twarzy mnie czasami lizała np jak spałem...tak mnie budziła. E tam...jestem i tak potworem najgorszym z najgorszych.
Nikt nie widzi całości, tylko to co mu wygodne.
Na marginesie:
Skoro jesteście tacy wyczuleni na dobro zwierząt, pytam:
DLACZEGO NIE SPRAWDZILIŚCIE PRZED ADOPCJĄ W/W PANI?
Oczywiście sobie nie macie nic do zarzucenia.
Miała pewnie dom z ogrodem, była kulturalna. Wystarczyło.