Katy i ja byłaśmy wczoraj z Patem u weterynarza. Płucka zdrowieją

, nadżerki na języczku się goją, a ogonkiem mamy się nie przejmować. Czucie w koniuszku ma, także ogonek zostawiamy w spokoju i będzie to kotek z krzywym ogonkiem.
Katy nie miała wogóle problemu z odróznieniem Pata i Pataszona. Pat jest większy, kluskowaty, bardziej puchaty

(i ma krzywy ogonek), a Pataszonik szczuplejszy i mniejszy.
Jak Pat był taki bardzo chory, to prawie cały czas spał, a teraz jak odzyskał wigor to nie daje Pataszonowi spokoju. Podgryza go, przewraca, goni. Tylko do miski puszcza go pierwszego. Jest chyba najwięszy z całego miotu i będzie z niego kawał kota.
