Błagam o choć tymczasowy DT dla niej, wraca na ulice W-wa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 13, 2009 13:29

Już nie mam siły do tego wszystkiego... :( :( :( :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt mar 13, 2009 13:49

Aga, spokojnie.
Karmicielki trzeba traktować z dystansem, nie reagować na każdy obrot chorągiewki.

Wiem, dobrzę radzić....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 13, 2009 14:17

Agalenora pisze:Już nie mam siły do tego wszystkiego... :( :( :( :(


Aga, Przecież Duduś bierze ją do siebie. Będzie dobrze. Ja też postaram się pomóc, choćby w transporcie.
Duduś prosiła o informacje o lecznicy i z kim ma tam rozmawiać.
Prosi o szybką odpowiedź.
Ewa :)

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Pt mar 13, 2009 14:19

A my prosimy o kontakt z Dudusiem.

Ja muszę ustalić wszystko w lecznicy, Agalenora z karmicielkami. Bez rozmowy z Dudsiem ani rusz (już kilka pw poszło i nie ma odpowiedzi).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt mar 13, 2009 22:14

No to uff. Jestem po rozmowie z Dudusiem.

Duduś jest już w kontakcie z paniami.

Plan jest taki, że panie zabierają Kropkę z lecznicy, a poźnym popołudniem Duduś odwiedzi panie i razem zadecydują, co dalej z Kropką.

Z ogromną niecierpliwością czekam na jutrzejsze popołudnie. Biedna, pechowa Kropka, mam nadzieję, że dalsze życie jakoś jej się ułoży...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt mar 13, 2009 22:21

Agalenora pisze:No to uff. Jestem po rozmowie z Dudusiem.

Duduś jest już w kontakcie z paniami.

Plan jest taki, że panie zabierają Kropkę z lecznicy, a poźnym popołudniem Duduś odwiedzi panie i razem zadecydują, co dalej z Kropką.

Z ogromną niecierpliwością czekam na jutrzejsze popołudnie. Biedna, pechowa Kropka, mam nadzieję, że dalsze życie jakoś jej się ułoży...


Aga proszę powiedź Duduś aby zabrała tę kotke niech zrobi i obieca wszystko, tylko niech weźmie kotkę, boję się, że te kobiety za tydzień, dwa, może miesiąc rozmyślą się i kotka wróci na ulicę.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt mar 13, 2009 22:32

iwcia pisze:
Agalenora pisze:No to uff. Jestem po rozmowie z Dudusiem.

Duduś jest już w kontakcie z paniami.

Plan jest taki, że panie zabierają Kropkę z lecznicy, a poźnym popołudniem Duduś odwiedzi panie i razem zadecydują, co dalej z Kropką.

Z ogromną niecierpliwością czekam na jutrzejsze popołudnie. Biedna, pechowa Kropka, mam nadzieję, że dalsze życie jakoś jej się ułoży...


Aga proszę powiedź Duduś aby zabrała tę kotke niech zrobi i obieca wszystko, tylko niech weźmie kotkę, boję się, że te kobiety za tydzień, dwa, może miesiąc rozmyślą się i kotka wróci na ulicę.


Popieram - najlepiej byłoby jednak Kropkę zabrać. Trochę boje się, że za jakiś czas okaże się, że kotka jednak jest zbyt trudna...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt mar 13, 2009 23:04

Dziewczyny, spokojnie
Umówiłam się tak: panie są już umówione na odbiór koteczki na ok. 15.30 więc ją odbiorą. Ja żadną miarą nie dotrę tam przed zamknięciem lecznicy. Przyjadę za to do nich ok. 18 -19, żeby "się poznać".
Jedna z Pań sugeruje, że ponieważ kicia jest przywiązna do tej drugiej, to dobrze by było, żeby pobyła z nią przez dobę, może dwie. I potem ja bym ją zabrała do siebie. Pojadę tam z transporterkiem, jesli się okaże, że sytuacja jest trudna, niepewna, coklowiek jest nie tak - zabieram ją natychmiast.
Przepraszam za nieodpowiadanie - piątek 13 dziś. W pracy miałam małą katastrofę, z pracy biegem na zajęcia ...i dopiero teraz moge usiąść i coś napisać.
Gdyby się do mnie ktoś dobijał jeszcze - ani pod telefonem (chyba, że sms) ani pod kompem nie ma mnie jutro do wieczora.
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 14, 2009 21:10

W tej chwili sytuacja koteczki wygląda chyba dosyć dobrze. Karmicielki zabrały ją z lecznicy, obydwie zgodnie mówią, że koteczka zostaje u jednej z nich - tak jak miało być chyba od początku.
Kicia rezydentka w tym domu - jest troche przejęta, ale przyjęła małą bez wiekszych problemów.
Pani, która wzięła ją o siebie - powiedziała mi (bez wachania), że kotka u niej zostanie, ale rozumiem, że sprawę trzeba monitorować, dzwonić, upewniać się i ją, że wszytsko jest ok. Pracuję nad nią w sprawie odwiedzin i zobaczenia kici.
Jestem cały czas w gotowości, jeśli tylko będa jakieś sygnały, że coś jest nie tak - wkraczam do akcji 8)
W tej chwili wszyscy są zgodni, że najlepiej by było gdyby kicia została już u tej karmicielki.
Obydwie panie - jako argument za tym, że kicia powinna zostać u karmicielki, którą zna - podawały fakt, że ja nie zabieram jej na stałę - wydaje mi się, że to też dobry znak.
Panie mają mój telefon, obietnicę pomocy, wiedzą że w razie czego natychmiast koteczkę zabieram.
Wydaje mi się, że na dziś to wystarczy. Nawet jeśli juro karmicielka zmieni zdanie, bo wystraszy się kłopotów - koteczce nie grozi ani schron, ani ulica. Poprostu zabieram ją i już.
Panie mówią, że kicia troche widzi, że nie jest niewidoma, ale raczej niedowidząca i dobrze sobie radzi. Powiedziały też, że planują wizytę u dr Garncarza.
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 14, 2009 21:17

Oby nie zawiodły koteczki :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob mar 14, 2009 21:28

iwcia pisze:
Agalenora pisze:Aga proszę powiedź Duduś aby zabrała tę kotke niech zrobi i obieca wszystko, tylko niech weźmie kotkę, boję się, że te kobiety za tydzień, dwa, może miesiąc rozmyślą się i kotka wróci na ulicę.



Z tego nie byłam w stanie się dzis wywiązać. Czekałam na telefon od Pań, jak będa już po lecznicy. Straciłam zupełnie poczucie czasu (coś mnie rozkłada i zasnęłam, ale z elefonem na poduszcze, żeby się zerwac i pojechać) obudziłam się przed ósmą - więc mogłam już tylko zadzwonić. Rozmawiałam z obydwoma paniami. Mówiły właściwie to samo.
Będę dzwonić codziennie, sprawdzać jak się sprawy mają.
Wiem, że tu nawaliłam - chciałyście żebym małą poprostu zabrałam, strasznie mi głupio, ale też myślę sobie, że w tej chwili nie ma tragedii, kicia jest bezpieczna i spokojna. Dajmy opiekunce chwilkę, niech sie oswoi z sytuacją. Wielu ludzi w przypadku najdrobniejszych kłopotów, jeśli cokolwiek idzie nie po ich myśli - w pierwszej chwili reaguje na NIE. Ale po uspokojeniu emocji, po tym jak się przekonają, że nie było się czego bać - odzyskują zdrowy rozsądek.
Może powiecie, że jstem naiwną idealistką - ale może trzeba zaufać w dobre chęci i dobre serce ? Skoro pani opiekowała się koteczką do tej pory - jeśli tylko nie będzie spanikowna zbyt trudnymi oklicznościami - z zimną krwią nie zrobi jej krzywdy.
Będę ją zapewniać, że w razie czego - może natychmiast do mnie dzwonić po pomoc. Bo tak też będzie.
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 14, 2009 21:28

Duduś, bardzo dziękuję.

Panie mają koło ratunkowe w postaci domu tymczasowego i telefon alarmowy, w razie gdyby zmieniły zdanie.

Pozostaje nam poczekać na rozwój wydarzeń

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob mar 14, 2009 21:47

Duduś :1luvu:
dziękuje za to co zrobiłaś i za gotowość przyjęcia koteczki jak tylko coś będzie nie tak, jestem spokojniejsza o małą :D
Najbardziej się boję tego, że mała może mieć problemy z kuweta i Pani karmicielka nie da sobie z tym rady, ale może będzie ok.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon mar 16, 2009 20:42

Obiecany raport.
Rozmawiałam przed chwilą z opiekunka Kropeczki. Wszystko jest ok, koteczka przyzwyczaja się do domu, podobno wszytskim wchodzi na ręce. Nie ma większych kłopotów, z kuwetą ok, tylko mało je.
Koteczka rezydentka też się stopniowo przyzwyczaja. Kiedy zapytałam opiekunkę, czy skoro wszystko jest ok., to rozumiem, że kicia u niej zostaje - potwierdziła. Zadzwonię znów za 2-3 dni, ale bardzo liczę na to, że tak już będzie, że kocina ma swój dom.
Trzymajcie kciuki jeszcze trochę.
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 16, 2009 20:58

Duduś dziękuje za wieści :D

Trzymam kciuki :ok:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 401 gości