Dziękuję Wszystkim za każdy gest, koteczka cierpi, boli ją bardzo, ale jest dzielna, wczoraj usunęłam wenflon, bo je już sama ładnie i chętnie, dużo pije.
Musiałam zmienić kuwetę na niski pojemnik, duży i płaski, zeby mogła swobodneij wchodzić z obolałą kończyną, od razu z niej skorzystała, jest na prawdę dzielna.
Wczoraj przy zmianie opatrunku, wylałam pół butelki soli, żeby to odmoczyć, tak przyległo do otwartej rany, a nie chciałam odrywać, bo bardzo płakała. Niestety nie wygląda dobrze, ukazała się kość w całej okazałości, ubytek jest duży. Na zdjęciach tego wogóle nie widać, a ja nie mam siły jej męczyć dodatkowymi fotkami, po umyciu solą, robię szybko zmianę, leję mnóstwo Chitopanu, okładam opatrunkiem żelowym i owijam jałowymi gazikami, muszę się śpieszyć bo kicia bardzo, bardzo cierpi.
mam kiepskie opatrunki żelowe, innych w aptece nie było, nie można ich swobodnie wyjąć z opakowania i w jałowy sposób wydobyć prosto na ranę, muszę paluchami odrywać- dlatego martwię się, że nie było to w sposób zupełnie jałowy

. Mam nadzieję, ze antybiotyk w razie czego pomoże.