witam serdecznie - melduję się w nowej części wątku i pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Jakiś czas temu pisałam o kici balkonowej - zamieściłam kilka zdjęć. Kicia nie zamieszkała w budce, którą dla niej zrobiłam, ale codziennie przychodziła na jedzonko.
Zastanawiałam się czy to na pewno kicia jest, bo nie chciała mi się dobrze "pokazać" ani dotknąć. Ostatecznie okazało się, że to kicia.
W ostatnich dniach przyjrzałam się jej lepiej i stwierdziłam, że przytyła. Od razu pomyślałam, że to może być ciąża - niestety nie myliłam się. Wczoraj wieczorem kicia była u weta na sterylce, teraz opiekuję się nią w domu. Na razie dochodzi do siebie po narkozie, jest spokojna, większość czasu przesypia, czasem cichutko pomiaukuje. Na razie nie chciała jeszcze pić, ale wg weta wszystko jest ok. Kicia jest odizolowana od moich czarnuchów.
Eh, pluję sobie w brodę, że wcześniej nie złapałam kici na sterylkę, zanim się okazało, że jest kotna
