Fundacja KŻ: wyjazd=uśpienie, czyli cudowne ozdrowienie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 06, 2009 16:24

Wstawiłam w wątek kotów niewidzących - wstawiam i tu:
Agn pisze:Dopiero teraz dotarło do mnie, o które koty chodzi.

Znam te koty.
Gandalf pochodzi z podtoruńskich działek - sama go zawoziłam do Miciułki. Czuję się za niego odpowiedzialna.
Nie jestem w stanie dać domu docelowego całej trójce...
Ale jeśli któryś z tych kotów nie miałby gdzie trafić - wezmę je na tymczas. Gandalf ma zaklepaną miejscówkę na pewno.
Jeśli jest taka potrzeba - szykujcie transport.


Mogę dać DT całej trójce, nie obiecuję jednak adopcji całej trójki do jednego domu.
Szkoda, że Marcie tak się ułożyło...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 06, 2009 19:22

Agn pisze:Wstawiłam w wątek kotów niewidzących - wstawiam i tu:
Agn pisze:Dopiero teraz dotarło do mnie, o które koty chodzi.

Znam te koty.
Gandalf pochodzi z podtoruńskich działek - sama go zawoziłam do Miciułki. Czuję się za niego odpowiedzialna.
Nie jestem w stanie dać domu docelowego całej trójce...
Ale jeśli któryś z tych kotów nie miałby gdzie trafić - wezmę je na tymczas. Gandalf ma zaklepaną miejscówkę na pewno.
Jeśli jest taka potrzeba - szykujcie transport.


Mogę dać DT całej trójce, nie obiecuję jednak adopcji całej trójki do jednego domu.
Szkoda, że Marcie tak się ułożyło...


Z tego co wiem jest chętna bardzo konkretna osoba na Juranda.
I dzieki wielkie :P
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław


Post » Pt mar 06, 2009 21:07

Trzymajmy kciuki za ponczika, prawdopodobnie będzie domek :):) :ok:
Obrazek

Oliwka

 
Posty: 858
Od: Pon wrz 27, 2004 21:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 10, 2009 12:10

Oliwka pisze:Trzymajmy kciuki za ponczika, prawdopodobnie będzie domek :):) :ok:


Ponczik juz w DS :dance2: :balony: :dance:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 1:19

Zycze kotom by trafily razem gdzies, ale jak nie - to z moim rudym Zarpą Eto bedzie mogl poszalec i sie wymiziac do woli.. :)
Telefon wykonany, podobno jestem zaklepany jakby nikt wszystkich nie wzial...
i teraz nie wiem sam - sciskac kciuki zeby ktos nie chcial 3 kotow? :( czy moze jednak sciskac... dobro wlasne, kota wlasnego a dobro kotów jeszcze obcych :) ... ehhh, zycie jest ciezkie.. :wink:
osh_bARTosz - www.osh_bARTosz.iportfolio.pl

osh_bARTosz.idesigner.pl

deINO

 
Posty: 7
Od: Pt sty 05, 2007 3:53

Post » Śro mar 11, 2009 7:58

Trzymam kciuki za obie opcje :D
Obrazek

Eddzia

 
Posty: 175
Od: Pt gru 12, 2008 19:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 10:12

Serdecznie zapraszam na bazarek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4164720

tych wspaniałych kocich zakładek "hand made by eight"
Obrazek Obrazek
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 10:14

deINO pisze:Zycze kotom by trafily razem gdzies, ale jak nie - to z moim rudym Zarpą Eto bedzie mogl poszalec i sie wymiziac do woli.. :)
Telefon wykonany, podobno jestem zaklepany jakby nikt wszystkich nie wzial...
i teraz nie wiem sam - sciskac kciuki zeby ktos nie chcial 3 kotow? :( czy moze jednak sciskac... dobro wlasne, kota wlasnego a dobro kotów jeszcze obcych :) ... ehhh, zycie jest ciezkie.. :wink:


Czas pokaże.
Być może będziesz w stanie dać szanse na lepsze życie Eto...
Być może będziesz miał szanse pomóc innemu kotu jesli Eto pójdzie z reszta ferajny...

Zapewniam Cie, ze każde rozwiazanie będzie dobre i dla kotów i dla Ciebie :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 12:22

Kocie Życie pisze:

Obrazek
Oto Mrusia półdzikawa koteczka z działek - nasza nowa podopieczna :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88731

czitka pisze:Mrusia- bo tak ma imię koteczka- została dzisiaj dokumentnie przebadana, krew pobrana, wymaz z pysia też, dzielnie zniosła prawie godzinną wizytę u pani wet.
W poniedziałek być może pierwsze wyniki, ale też i wizyta kontrolna.
Mrusia zrobiła najnormalniejszą kupkę, jest przymilna i bardzo kochana.
Podobno bez przerwy się myje, ale nie wiadomo, czy to toaleta, czy może coś jej dolega. Dwie łyse plamki małe na tylnych nóżkach, pani doktor mówi, że to być może zaburzenia metabolizmu.
Pysio i to co w pysiu- bardzo nieładne, ale podobno wygląda lepiej mordka w środku, niż kilka dni temu.
Zmiana antybiotyku na mocniejszy.
Jeden ząbek wzbudza podejrzenia.
Dzisiaj Mrusia nauczyła się bawić sznureczkiem, nie wiedziała co to zabawa :(
Apetycik w miarę.
Czekam wciąż na fotki i nie mogę się doprosić.
Mrusia podobno bardzo zainteresowana tym co za oknem i trzeba ogromnie uważać przy wietrzeniu.
Czekamy na pierwsze wyniki.
Po wyleczeniu i sterylce Mrusia będzie szukała DS. Ma 8 miesięcy.
Wielkie dzięki dla Fundacji "Kocie Życie" za pomoc w leczeniu Mrusi :love:

Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 12:23

Wima - fajnego masz tego nowego chłopaka :love:


Kocie Życie pisze: Wielką „tymczasownię” :wink: prowadzi oczywiście Wima :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48 ... &start=345

I tu mamy nowego tymczasowicza Kajtusia Obrazek

Bialo-szary, roczny kocurek zostal zabrany z jakiejś wioski przez pana bez wyobraźni i porzucony na podwórku przed blokiem. Kotek stal sie 'blokowa maskotka' - urzadzono mu domek z beczki a 'dobrzy ludzie' dokarmiali go resztkami ze stolu. Kotek by zmarzniety, wychudzony i tak glodny, ze zjadal wszystko co mu dano, a to jeszcze bardziej pogorszylo stan jego zdrowia.

Kotek zostal jednak uratowany; zabrany do domu i nakarmiony. Dzieki wspolpracy z Kocim Zyciem kotek otrzymal opieke weterynaryjna, zostal calkowicie wyleczony, odrobaczony i wykastrowany. W czasie rekonwalescencji kotek byl bardzo grzeczny i dzielny. Nie sprawial zadnych klopotow i pomimo wielu krzywd byl bardzo ufny i towarzyski. Kotek za okazana mu pomoc i serce odplacil sie wielka miloscia i przywiazaniem.

Kocurkowi udalo sie znalesc domek. na poczatku mial zostac w nim tylko na tymczas, dopoki nie znajdzie kogos na stale, ale tak ujął swoja nowa pania, ze postanowila, ze juz go nikomu nie odda. Kotek okazal sie bardzo spokojny, ulozony i grzeczny. Szybko sie uczy (co mu wolno a czego nie) i bardzo ladnie korzysta z kuwety. kajtus (bo tak zostal nazwany) bardzo lubi sie bawic, ale przedewszystkim jest strasznym pieszczochem i spiochem:)

Niestety, szczescie Kajtusia nie trwalo dlugo.... Okazalo sie, ze nowa pani Kajtusia reaguje na niego bardzo silnymi objawami alergii i zmuszona jest go oddac. Wiem, ze sie do niego przywiazala i bardzo to przezywa i ma nadzieje, ze kotek znajdzie rodzine, ktora obdarzy go prawdziwym uczuciem.

Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 12:24

Nie pisałam ,nie chciałam zapeszać....cały czas miałam rozmowy z domkami.
W piatek ma sie spotkać z dziewczyną co chce adoptować Juranda, jak bedzie ok a wszytko na to wskazuje to Jurand ma domek.

Co do pozostałej dwojki miałam kilka telefonow ale na pojedyńcze koty. Uzgodniłam z ludzmi ,ze poczekamy 2 tygodnie....może ktoś zechce dwójke.
I od wczoraj mam telefon od Pani co wziełaby dwojkę, urabia męża ;)

Jak tylko wydam Juranda albo wyklarują sie domki dla Eto i Gandalfa napiszę.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 12:25

Medira pisze:Nie pisałam ,nie chciałam zapeszać....cały czas miałam rozmowy z domkami.
W piatek ma sie spotkać z dziewczyną co chce adoptować Juranda, jak bedzie ok a wszytko na to wskazuje to Jurand ma domek.

Co do pozostałej dwojki miałam kilka telefonow ale na pojedyńcze koty. Uzgodniłam z ludzmi ,ze poczekamy 2 tygodnie....może ktoś zechce dwójke.
I od wczoraj mam telefon od Pani co wziełaby dwojkę, urabia męża ;)

Jak tylko wydam Juranda albo wyklarują sie domki dla Eto i Gandalfa napiszę.


Świetne wieści Mediro!
Trzymamy :ok: :ok: :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 12:31

O, dzięki Marcjanno, ze wspomniałaś o Kajtusiu.

Bardzo mi go szkoda, marnuje sięu mnie świetny koci towarzysz, gadająca przylepa.

Kierowniczka 'tymczasowni" :wink:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 11, 2009 21:42

Anatosia pisze:
Wima pisze:Gościłam przez jedna dobę Juranda, ślepego kocura ok. 2-letniego.
I byłam/jestem nim zachwycona: spokojny, odważny, ciekawski i tulący się do rąk.
Tercja swoim zwyczajem syczała na niego i prychała a Tymek...
Tymek był zaskoczony, bo Jurand w swoich perygrynacjach natknąl się na siedzącego na środku pokoju kocura i spokojnie zaczął go obwąchiwać. Tymek podniósł łapkę będącą obiektem zainteresowania Juranda, więc ten zaczął obwąchiwać drugą...
Tymek stał na tylnych łapkach, przednie podniósł i przytulił do siebie i unikając obwąchiwania lekko odchylał się w tył z zakłopotana miną.
Czekałam, aż odegnie się do tyłu jak Neo w Matrixie...
Ale, nie odepchnął natręta, nie prychnąl na niego, spoko :)


A ja adoptuje Juranda. Odbieram go za 2 dni;))
Super forum, duzo rzeczy sie dowiedzialam o niewidomych kotach, na pewno mi sie przyda.
pozdrawiam

:P
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości