Jak koteczka p.P. ma na imię ? Mam nadzieję, że nie Pusia
Myślałam cały wieczór co zrobić z kocurkami od p. Marii. Nic nie wymysliłam. Możemy Markusa spróbowac umieścić na kociarni, ale bardzo prawdopodobne, że będzie robił tam zadymy. U mnie na strychu na przywódcę wybił sie Ford i bardzo rządzi kotami. Tam są jeszcze maluchy i bez naszej całodziennej kontroli nie możemy umieszczać kolejnego dorosłego kota.
Zresztą dla dzikusów na strychu tez coś pilnie musimy wymyślić. Jest tam też Fabia, która nie opuszca swojeg posłania na klatce ze strachu przed kotami.
Grenada dziczeje bez stałego kontaktu z ludżmi

.
Wycofany Feniks też nie może trafić na kociarnię, czy na strych, bo pozostałe koty go będą atakować. 10 letniego kota z takim charakterem taki stres może zabić.
U mnie w domu własnie suszę dokumenty wspólnoty, które po raz kolejny zostały zalane przez niezidentyfikowanego kota

Za dużo mam kotów i to chyba rozgrywki między nimi. Nie mam gdzie trzymać tych cholernych papierów

Koniecznie potrzebujemy albo więcej DT, albo pomieszczenie na koty.
Na chwilę obecną nawet nie myślę o zbliżającym się sezonie, bo w takiej sytuacji niewiele jesteśmy w stanie zrobić
Telefony o koty ostatnio mam tylko z Krakowa

Jednak ludziom za daleko, a nie są zdecydowani na konkretnego, żeby zawieść.
Dziś do domku pojechała Gaja z czego się bardzo cieszę, bo też się troszeczkę naczekała na strychu. Do pani, która po nia przyjechała bardzo chętnie szła, ale też podchodziła to do mnie, to do Haliny tak jak by chciała się pożegnać, podziekować. Na końcu wylizała Armaniego i Gustawa. Gdybym tego nie widziała na własne oczy to bym nie uwieżyła. Mam nadzieję, że będzie jej dobrze i szybko się dogada z rezydentką .