Agnieszko, jestes
Jestem pewna, ze u Ciebie kochana Brejwi wspaniale dojdzie do siebie- nie mogla trafic pod czulsza opieke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aga, moja mama ma psa potraconego przez samochod, mial bardzo podobny problem jak Brejwi (wcale nie chodzil, tyl byl bezwladny). Wet doradzil by (poza innymi cwiczeniami) suni wkladac pod brzuszek np. recznik i trzymajac konce w gorze "spacerowac" z nia. Wszysyko wymagalo czasu, ale teraz psina biega jak strzala!!! Moze i u kici ta metoda bedzie pomocna...
Z calych sil trzymam kciuki za Slodzinke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!