czitka pisze:Byłam na inspekcji![]()
Widziałam Mrusię. Słodka. Koleżanka wyjada zapasy działkowe, Mrusia ma frykasy, niczego jej nie brakuje. Leżakuje na kolanach pańci kołami do góry.
Istotnie podskubane futerko koło zadka, podobno stres.
Kupy czasem brzydkie. Badać kup pani doktor dalej nie zaleca, była niedawno na wizycie, dostała kolejne leki, coś w kierunku wątrobowym.
Podkreślenia moje.
Powiem tak: frykasy to pojęcie względne i niestety nie zawsze służą. Ostatnio miałam taka sytuację z Mack - super dobra karma, która ja uczula i powodowała wylizanie sierści na dupce.
Żeby wykluczyć alergię to trzeba czasu i wtedy dopiero mozna stwierdzić, że stres powoduje te golizny.
Dziwia mnie leki na wątrobę, bo wg wczesniejszych wyników była ok.
Nie mniej ciesze sie, ze kotka ma dom.