Rasowe koty i ich wlasciciele.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 05, 2003 14:57

Olivia pisze:ależ Padme!
danie pijakowi pół litra to popchnięcie biedaka o krok w stronę grobu.


I o to chodzi, droga Olivio, i o to chodzi. Jakoś gdybym miała do wyboru - skręcić w prawo i przejechać kota, a skręcić w lewo i przejechać pijaka, chyba bym skręciła w lewo i jeszcze drzwiami zahaczyła, jakby się nie załapał. :twisted:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pt wrz 05, 2003 15:04

Wiesz Padme, chyba większość z nas by tak zrobiła.
Ostatnio gratulowałam w Internecie jakiemuś Panu, który w temacie wypadków z udziałem zwierząt napisał , że aby nie przejechać w lesie zwierzątka gwałtownie skręcił i wjechał w drzewo. Ze smutkiem stwierdzał, że samochód skasował , ale zwierzątko przeżyło i drzewu też się nic nie stało. Mam nadzieję, że nie żałował bardzo tego samochodu.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt wrz 05, 2003 15:10

:? eeech znowu te stereotypy...
czasem można się przejechać oceniając po pozorach.
poczytajcie np.wątek Gaty, jak typy ciemne jakoweś czule się kocięciem byli zaopiekowali.....
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 05, 2003 15:13

Tja... tu się zaopiekują, żeby potem było w co rzucać :twisted: Fakt, nie wiadomo, co w kim siedzi, ale choćby miał skrzydełka i aureolę, alkohol w moich oczach dyskwalifikuje.
Ale ja jestem niedobry człowiek, więc się moim zdaniem nie kierujcie. :twisted:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pt wrz 05, 2003 15:18

mam nadzieje, ze nikt nie odebral mojego postu jako zlosliwosci. chcialam po prostu w troche (auto)ironiczny sposob pokazac, ze snobizm to raczej stan umyslu, a nie posiadania.
...
za bimisie zaplacilam symboliczna kwote/datek ktory mial choc w czesci pokryc koszt jej leczenia, szczepienia itd.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt wrz 05, 2003 15:30

Tu sie z wami zgodze (jesli chodzi o przejechanie pijaka a zwierzecia).

Abstrahujac od tego przejechania i calego wypadku, nie popieram dawania kasu pijakom, ale uwazam, ze im w jakis sposob trzeba pomoc. Alkoholizm to choroba, nalezy sie pomoc taka sama jak ludziom chorym na raka, angine czy wyrostek.

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt wrz 05, 2003 15:33

Ja zaczelam od rasowego kota dlatego, ze chcialam wiedziec wiecej niz mniej na temat jego charakteru. Chcialam sie upewnic, ze sobie poradze i wybralam persa. Potem poszlam dalej, za kazdym razem to byl swiadomy wybor i to uwazam za najwazniejsze - jak sie tym kotem (rasowym czy nie) opiekuje. Czy sie ktos chwali czy nie, uwazam za drugorzedne. Byle sie dobrze opiekowal i zwierzaka kochal. Ja za moje koty dalam rozne ceny, a bynajmniej nie kocham najbardziej tego ktory kosztowal najwiecej :)
Mysza, Felinka, Zenuś, Malutek i Pipi

www.empatia.pl/futro

Trop

 
Posty: 618
Od: Czw sie 28, 2003 12:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 05, 2003 16:45

Trop pisze:Ja zaczelam od rasowego kota dlatego, ze chcialam wiedziec wiecej niz mniej na temat jego charakteru. Chcialam sie upewnic, ze sobie poradze i wybralam persa

zgadzam sie z tym. myślę, że ludzie często wybierają rasowe koty bo można przewidzieć ich charakter (przynajmniej częściowo), podobnie jest z psami. nie widzę nic złego w tym, że ktos płaci za rasowca grube pieniądze - jego portfel, jego sprawa. najważniejsze jest to aby kocisko było kochanym domownikiem. nie podoba mi się też traktowanie takich osób trochę "z góry" przez posiadaczy kotków adoptowanych np.ze schronisk. oczywiście, że schroniska są pełne zwierzaków szukających domu. ale czy ja mając kota rasowego muszę być postrzegana z tego powodu jako totalny niewrażliwiec dotknięty znieczulicą? :roll: nie można nikogo oceniać po pozorach

Lavelia

 
Posty: 152
Od: Pt sie 29, 2003 13:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 05, 2003 17:17

Nie lubię takich rozważań.
Gdyby mnie ktos uznał za snoba (odchodzę w tym momencie od osób z forum) to niech sobie tak uważa. Ale napiszę. Zaczęłam od dachowców, bo tego potrzebowały. I bardzi je lubię. Zawsze miałam słabość do wszystkiego co kudłate. I to nie tylko kotów. Psów, dywanów, mateiałów. Gdybym miała wybrać pomiędzy aksamitem a atłasem wybrałabym aksamit. Po prostu lubię dużo futra :D i to się chyba nie zmieni.
Dziwne byłoby to tłumaczyć komuś. Po prostu tak mam.
I dlatego zawsze chciałam mieć i mam słabość do kudłatych kotów.
Dlatego wybrałam taką a nie inna rasę. Duże znaczenie miał dla mnie też charakter właśnie. Skoro nie jestem powołana do niesienia wszechstonnej pomocy kotom (bo nie jestem) , a jedynie w ograniczonym zakresie to robiłam, to dlaczego nie mam kupić takiego który mi się podoba?
Nie widzę w tym nic złego, absolutnie. Że trzeba wówczas za kota zapłacić, ano trzeba. Nie widze nic złego w kupowaniu zwierząt. Starałam się iść tokiem myślenia przeciwników kupna zwierzęcia ale nie potarfię. Ten kot jest jakby nie było moją zachciaką więc muszę za nią zapłacić.
Taki mi się podobał, takiego chciałam mieć, takiego mam. Sprawiają mi przyjemność wrażenia estetyczne puchatości mojego kota.
Liza jest dachowcem i jest piękna. Naprawdę. Widocznie do pełni szczęscia potrzeba mi jednego choć puchatego kota i tyle.

Ja uważam, że dobrze iż sa rasowe koty. Po pierwsze podnosi to wartość kota jako takiego w oczach społeczeństwa. Jest w tym momencie też pełnoprawnym odpowiednikiem psa rasowego.
O wartości psów rasowych chyba nie muszę pisać. Chodzi mi o wartości charakteru danej rasy. Pies jako pomoc. Oczywiście, że takie hobby poszło dalej i są też psy kanapowe nieomal. Ale nie wiedzę w tym nic złego. Czym więcej pięknych stworzeń na świecie tym dla mnie lepiej.
Nie lubie takich dyskusji.
(o "Wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy" - jakby powiedział prof. Stanisławski :D ).

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 05, 2003 17:35

Ja też chciałam puchatego kota :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt wrz 05, 2003 17:52

Zanim sie zakocilam, i zaczelam interesowac wszystkim co kotow dotyczy, chodzilam z mysla, ze ok, wezmiemy kotka, ale jakiej rasy?
W koncu jedna rasa spodobala mi sie na fotkach + opisy charakterystycznych cech zachowania. Dzis juz nawet nie pamietam, jaka to byla rasa...
A potem nagle pojawila sie Sissi, a po niej schroniskowy Toto.
W miedzyczasie przeplakalam swoje przegladajac wasze i nasze strony adopcyjne.
Dzisiaj wiem, ze chocbym powiekszyla nasza rodzinke o xyz kotow, nie bedzie wsrod nich rasowych, w kazdym razie nie namierzonych i kupionych.
Bo jesli zdarzy sie tak (o czym marze), ze pozbieram te kocie bidy, ktorym moge dac dom, to po prostu nie wyrobie sie lokalowo i mentalnie :wink: , aby moc jeszcze marzyc o rasowym.
Na szczescie sa ludzie, ktorzy lubia i chca opiekowac sie kotami rasowymi, wiec ich los z reguly nie jest tragiczny.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pt wrz 05, 2003 18:02

Ja nadal marze o niebieskim brytyjczyku ;-)
czy bede go kiedys miala - nie mam pojecia...

Co do tego, ze dobrze, ze sa rasowe koty zgodze sie z malym zastrzezeniem - powinno byc zabronione znieksztalcanie kotow tak, by to im utrudnialo zycie (psow zreszta tez).
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt wrz 05, 2003 18:46

Wybrałam Samuela, bo jest piękny. Kwestia gustu oczywiście, ale dla mnie jest piękny. Synek, Batmiś i Salma też są piękne. Ale chciałam kota pięknego w sposób tonkijski. coś bredzę :roll:
Pieprzę co kto o tym myśli, bo swój dług wobec dachowców splaciłam i spłacam nadal. Tyle.

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt wrz 05, 2003 19:02

Ofelia pisze:Pieprzę co kto o tym myśli, bo swój dług wobec dachowców splaciłam i spłacam nadal. Tyle.

:ok: :piwa:
a ja tylu słów użyłam :oops:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 05, 2003 19:06

Ofelia pisze:Pieprzę co kto o tym myśli, bo swój dług wobec dachowców splaciłam i spłacam nadal. Tyle.


to na pewno :flowerkitty:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 55 gości