» Pon sty 19, 2009 10:13
Witam Serdecznie Dziewczyny!!!!!Widze że kawa już wypita? Chrupeczki zjedzone?Oj to sie chyba dziś nie załapałam na śniadanko? Aglo jeśli chodzi o kastrację to widzę że temat juzż został cześciowo wytłumaczony. JA-BA wielkie Dzięki. Ja juz kiedyś o tym pisałam. Sprawą nadrzędną uwarzam sterylizację wszystkich kotek. Ponieważ sterylki kotek mam bezpłatne jako Społeczny Opiekun TONZ, sterylizuję od lat wszystko z dobrym efektem. W tej ogromnej populacji jest większosć kotek.Jeśli chodzi o kocury to jest tu jeszcze jedna zasadnicza kwestia. Otóż na terenach miejskich żyje tylko kilka sztuk kocurow. Mozna je policzyć na palcach. Kocury te jednak nie zamieszkują żadnych piwnic ani miejsc w ktorych zapach kocego moczu mogłby być uciązliwy dla mieszkancow i budzić konflikty. W tym konflikty nie korzystne rownierz dla mnie. Kiedyś był problem z jednym kotem ,ale czy konkretnie chodziło tylko o kota czy rownierz o wysterylizowane kotki, trudno jest mi w tej chwili odpowiedzieć, bo tam mieszkali ludzi którzy czepiali się dosłownie o wszystko. Przypomnę bo juz o tym pisalam. Dzieci wyrzucaly kotom jedzenie, niszczyły posłania, wylewały wode, obrzucały kamieniami. Wiekszosc kotek w populacji sprawia że kocury są mniej agresywne bo sprawe dominacji przejmuja kotki. Tak jest w wielu miejscach gdzie karmię. Ze to wlasnie kotki są cześciej skore do kłotni i przepychanek. Większosć kocurow żyje na terenach zielonych w tym na dzialkach.Zagrożenie pojawia się w dużych miastach gdzie kocury zamieszkujące piwnice znacza teren, gdzie dochodzi do dużej agresywnosci i kocury goniac jeden drugiego przez ulice, wpadają pod samochody.Wtedy z cała pewnościa trzeba interweniować i kastrować dla ich dobra. Większosć naszych kocurkow zna się od wielu lat. Wiekszosć przychodzi razem na posiłki i wspólnie je. Nie ma między nimi wiekszej agresywnosci, która nakazywałaby działac natychmiast bo jest zagrożenie zycia. Nawet wsrod kocurkow działkowych ostatnio pomimo wcześniejszych utarczek zauważyłam bardzo duże poprawienie stosunkow i dosć dobrą zgodę. Myśle że ważny jest tu temperament i wiek kocura. Nasze kocury nie są już specjalnie młode poza wyjątkami. Dlatego myslę że narazie sprawą nadrzędną jest wysterylizowanie do konca kotek z naszego stada .No i sprawa sterylek kotek z opuszczonych działek.Pozdrawiam Serdecznie.
Ostatnio edytowano Pon sty 19, 2009 10:56 przez
iza71koty, łącznie edytowano 2 razy