Rozmawiałam dziś z domem Siwka i przyznam się, że im więcej wiem, tym mniej rozumiem. Podobno każda z osób mieszkających w domu ma inny pogląd na temat przyszłości kota. Do DT nie chce go oddać, bo takie ciągłe przeprowadzki to stres. Pomysł uspienia wyniknał , zdaje się, z ostatniej woli opiekunki Siwka-to ona prosiła, by uspić kota po jej śmierci

. Osoba najbardziej chętna do opieki nad kotem ma silną alergię i nie jest to zmyślony powód.
Reasumując, czekają na nowy dom dla kota, w którym Siwek będzie szczęśliwy. Nie miałam odwagi zapytać, co będzie, jak dom sie nie znajdzie.
Wobec czego szukam spokojnej, dużo przebywającej w domu osoby , gotowej przygarnąc bardzo grzecznego, spokojnego kota w średnim wieku. Czy to jest realne?