Dzieki ! jakos przetrwywamy kolejne dni .. konczace sie o 16...
wczesne wstawanie nic nie pomaga.
Udalo mi sie zrobic zdjecia diabelce tasmanskiej w lazience, jakosc zla bo ciemno tam gdzie siedzi, a onaz przeciez tez czarna. Byly tez wizytacje, dzis Rysia, Plamka, Oczko, Kulka i Krowka troszke odwiedzily potwora,
ale warkoty i syki sa nadal.
Ja przy okazji oberwalam porzadne pacniecie ostrymi pazurami - wiec tez mam piec dziur w rece. Ale bylo (! chyba !) i mruczenie, przy okazji packania biala myszka. Pojdziemy tym tropem, moze sie wampirek jakos udobrucha. Bo na razie - mimo wolowinki, chrupek whiskas, zeberek wedzonych - nic, uparcie nie chce nas znac.
za chwilke kilka fotek, te OCZY robia wrazenie ... co nie ??
pozdrawiamy, zo