Nordstjerna pisze:kosma_shiva pisze:mysle, ze to mogly byc robaki.
ja tez tak stracilam mojego Fenisia.
nie zdazylam podac wystarczajacej dawki odrobaczacza
Kolezanko, swietnie trafilas i nie obawiaj sie, dwa razy nic sie nie zdaza.
Ale biorac kotka troszke starszego wyswiadczasz wielka przysluge chyba wszystkim.
bo wiekszosc ludzi (nie wiem dlaczego) chce koniecznie tylko maluszki...
zycze powodzenia, szkoda, ze nie jestes z krakowa
Kosma_shiva, niestety, jeśli mały kociak umiera na niewiadomoco, wymiotuje, wisi nad miską, a jego wydaliny śmierdzą, to pisanie, że to robaki i że dwa razy nic się nie zdarza - to, wybacz, ale świadczy tym, że autor tych słów nie posiada minimum wiedzy, jaką powinna posiadać osoba pomagająca i tymczasująca. Świadczy też o tym, że cała "afera" z panleukopenią przywleczoną ze schronu niczego Was nie nauczyła, mimo deklaracji, które wówczas padły w Waszym wątku. Przykro mi to pisać.
Taka niewiedza może kosztować życie kolejnego kociaka.
Admika2 ma świadomość, że to była panleukopenia, na szczęście, ale gdyby na jej miejscu był ktoś inny, mniej ostrożny? To co, następny kociak i następna tragedia?
No właśnie, bo jak jeszcze mogę zrozumieć ludzi, którzy nie zetknęli się z tą chorobą, tak nie mogę pojąć beztroski tych, którzy wiedzą, jak to wygląda i na luzie to traktują


Może wszyscy, ktorzy mają wątpliwości, poczytają sobie

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33947