catalina pisze:U mnie ślepaczków i pół ślepaczków co niemiarajak będę miała chwilę to wrzucę fotki.
A tymczasem HOP!!!!!! za szukające domu slepaczki
Karolinko, spróbuj na pw moze, myśle,że catalina ma najwięcej różnych przypadków, bo nie wiemy, czy pojawi sie w wątku-na pw moze szybciej Ją osiagniesz

u mnie był tylko raz taki problem:kiedy Rolfik miał dostawał krople do oczu(wet okulista nie raczył zastanowić sie nad cierpieniem kotka)-po zamianie na inne z ta samą substancja czynną,które nie szczypały, problem z piskiem i drapaniem przy zakrapianiu sie skończył; dodatkowo po kazdym zakrapianiu, dostawał kocie ciasteczko i potem sam przybiegał po kropelki

natomiast do tej pory, kiedy ktos wykona gwałtowny ruch (obrót, wstanie z kzresła)lub chce pogłaskać"z góry" , Rolfik ucieka pzrerażony do kąta-z jego punktu widzenia coś na niego z góry spada-przecież widzi tylko jakis cień, wystarczy podejśc z dłonią odwróconą wnętrzem do góry i na jego poziomie, aby powąchał rekę,wówczas jest ok.
natomiast jesli chodzi o wodę w toalecie-no cóż tak go nauczyłam, ze pzry spuszczaniu jej, mały wskakuje na klapę toalety i trzeba go głaskać-odgłos spuszczanej wody kojarzy mu sie z mizianiem

Rozalka pzreciez nie widzi, ze nic jej nie grozi, myśli,że jakiś rwący potok czy wodospad jej dosiegnie -czuje zagrożenie