BYŁO morze kociąt,JEST morze smutku-pp

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 24, 2008 19:29

Śliczna Kalinka wodociągowa ma domek. Państwu spodobał się jej koci charakterek-napchyczała na nich przy pierwszym spotkaniu. :twisted: Pozostała trójka załzawiona, są w trakcie leczenia. Na szczęście brak objawów ogólnych, żrą, bawią się i są oburzone siedzeniem w klatce....

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Wto lis 25, 2008 9:36

Mały kocurek z worka ze śmietnika, ten czarny z białym żabotem, wąsikami i łapkami jest jak na razie zdrowy :D Maluch jest naprawdę śliczny, taka miziasta puchata kulka :D
KOMU PRZYSTOJNIAKA :lol:

Marisza

 
Posty: 231
Od: Wto lut 15, 2005 13:44
Lokalizacja: Płock

Post » Wto lis 25, 2008 11:14

Podrzucę.

jolab

 
Posty: 1824
Od: Pon sie 06, 2007 15:53
Lokalizacja: Płock

Post » Wto lis 25, 2008 15:32

Oj nie spadajcie maluszki :cry:

Marisza

 
Posty: 231
Od: Wto lut 15, 2005 13:44
Lokalizacja: Płock

Post » Wto lis 25, 2008 17:01

Podrzucę.

jolab

 
Posty: 1824
Od: Pon sie 06, 2007 15:53
Lokalizacja: Płock

Post » Śro lis 26, 2008 11:35

hop do góry

Marisza

 
Posty: 231
Od: Wto lut 15, 2005 13:44
Lokalizacja: Płock

Post » Śro lis 26, 2008 13:06

Podrzucę.

jolab

 
Posty: 1824
Od: Pon sie 06, 2007 15:53
Lokalizacja: Płock

Post » Czw lis 27, 2008 16:06

Nikt do nas nie zagląda :cry:
Kociaki chore-koci katar :cry: Mam szpital w domu :cry:
Jeden maluszek (ten, którego matkę zabił samochód)nie chce jeść, próbowałam rano nakarmić go convalescsnsem ze strzykawki, ale nie bardzo mógł przełykać :cry: ma zapchany nos i gardło, podskórnie wlałam mu trochę glukozy ale boję się o niego :cry: żeby nie poszło dalej w płuca, takie małe kotki są bardzo delikatne,niestety :cry:

Marisza

 
Posty: 231
Od: Wto lut 15, 2005 13:44
Lokalizacja: Płock

Post » Czw lis 27, 2008 21:08

Podrzucę.

jolab

 
Posty: 1824
Od: Pon sie 06, 2007 15:53
Lokalizacja: Płock

Post » Czw lis 27, 2008 21:18

Biało-czarna łobuzica i jej czarny braciszek już OK., oczy odpuchły. Maluchy (na razie jeszcze bezimienne) rozrabiają, szczególnie dziewczynka-istna cholera. Wypuszczona z klatki włazi w każdy kąt i biega jak torpeda. Za to Patynka dziwnie spokojna, wprawdzie załzawiona i kicha jak najęta(herpes-niestety). Ale ten kotek nietypowy jest z zachowaniem. Trudno zrzucić to na karb choroby, bo ona taka odkąd ją znamy i apetyt dopisuje. Woli poleżeć i patrzy z politowaniem na resztę. Oprócz małych w lecznicy mieszka "nastoletni" Czesio tuż przed kastracją, jego dzika mama(powinna być gdzieś wypuszczona, bo nie lubi być w towarzystwie ludzi-tylko gdzie ją wypuścić?) i 1,5 roczny Fredzio, dzikawy. Tym kotom nie udało się znaleźć domków. Mam nadzieję, że małe szybko znajdą swoje domki, Czesio też superasty-no ile kotów może mieszkać w gab. wet.???

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Pt lis 28, 2008 16:00

Hop

Marisza

 
Posty: 231
Od: Wto lut 15, 2005 13:44
Lokalizacja: Płock

Post » Pt lis 28, 2008 17:02

Podrzucę.

jolab

 
Posty: 1824
Od: Pon sie 06, 2007 15:53
Lokalizacja: Płock

Post » Pon gru 01, 2008 15:14

Kociaki z worka już lepiej :D natomiast pozostałe mają pełne objawy kociego kataru :(
W piątek jeden z maluchów( od kotki z urwaną przednią łapką)miał 40,4st.temp. i jakieś dziwne objawy neurologiczne, wykrzywiało mu główkę, sztywniały łapki :( Dostał antybiotyk, lek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy i podkórnie glukozę. Nie mam pojęcia co to mogło być. Wczoraj już było ok, mała je, bryka i nie widać, żeby jej cokolwiek dolegało. :D Oczywiście antybiotyk musi jeszcze brać.

Marisza

 
Posty: 231
Od: Wto lut 15, 2005 13:44
Lokalizacja: Płock

Post » Pon gru 01, 2008 16:02

Podrzucę.

jolab

 
Posty: 1824
Od: Pon sie 06, 2007 15:53
Lokalizacja: Płock

Post » Śro gru 03, 2008 19:20

Małe-biało-czarna i czarny zdrowe. Łobuzica na tyle, że wczoraj asystując przy sprzątaniu kuwet, wylądowała w sedesie. 8O Musiała sprawdzić, gdzie wrzucam kocie balaski. Nawet się specjalnie nie przejęła- ani kąpielą w kibelku, ani myciem w zlewie. Wszędzie jej pełno. Niestety, Patynka nadal walczy z kocim katarem. Zmieniłam jej antybiotyk, dostaje scanomune, ale ciągle mocno zasmarkana. Ten kotek szczególnie wymaga indywidualnej opieki, a ja nie mam zbyt wiele czasu dla niej. Ze względu na chorobę siedzi w klatce sama, wydaje się być taka smutna :(

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, lucjan123 i 78 gości