Pomocy- jak 'odetkac' kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 15, 2003 12:09

Agni pisze:

Tylko jedna uwaga. Wodę podaję kotom NIE strzykawką, bo ciężko wyważyć "stopień i siłę wlewu" i kotmoże się zachłysnąć, co niejednokrotnie tragicznie się kończyło. Płyny podaję zakraplaczem.
( takim do oczu)


Albo insulinówka z odciętą igłą. Powstaje duży otwór i płyn nie leci pod ciśnieniem.
Obrazek, Obrazek, Obrazek Sylko, Diego Kotek, Malunia i Igaś

Sylko

 
Posty: 200
Od: Nie lis 10, 2002 23:07
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 15, 2003 12:16

Dziekujemy bardzo za cieple slowa i wsparcie-Antos i ja. A teraz doniesienia z 'frontu'. Dzisiaj poszlo gladko i ok. z toaleta. Doprowadzamy sie do porzadku bo to jak Antos wczoraj wygladal to tragedia- szyja w parafinie to pryszcz ale caly tyl tez zlany i straszny zapach. Na szczescie mam francuskie szampony bez uzycia wody, na mokro do przecierania i sucho. Zmywalam go mokra szmatka z najgorszego a potem w ruch poszly szamony-zreszta inaczej nie daloby sie i tak, lapka nie moze byc zamoczona. Mysle, ze juz chyba mamy 'z gorki', kciuki mocno prosze:) Antos dzisiaj juz zaczal chodzic po calym mieszkaniu, poszedl do kuchni! to dobry znak! :lol: No i chcial sie wybrac do ogrodu-ale niestety-zakaz czasowy obowiazuje. Zreszta Antos to taki facet, ktory rozumie wszystko i nie wkurza sie na zakazy(no troch ogonkiem powachluje) :cry: 'angielskie' opanowanie, spokoj i cieeeeeerpliwosc. Lapka, gorna czesc do kolana dobrze juz wyglada-gojenie. W najgorszym stanie byla stopa szczegolnie jeden palec wokol,poduszka. Obrzek juz prawie caly zszedl i ladnie przyschlo.
Oby, mam nadzieje, ze nic juz chyba 'nie wyskoczy' -kciuki prosze mocno trzymac.
Ta moja 'sierota' nawet nie ma nic przeciwko kolnierzowi, rana musi oddychac, odkryta, ale w jego wypadku to jak on mialby chodzic, dodatkowy stres? Dlatego tez 'monitoring' Antosia niemalez 24 godziny aby nie lizal. I tak ma szczescie bo nic nie jest polamane, sciegna.miesnie cale- rozciete brzydko od lokcia po koniec jednego palca, lewego, od wewnatrz lapki. :cry: :cry: Tak to wyglada. A jak ochlone, to napisze jak to sie stalo :cry: :cry:
Boze, dobrze, ze on taki cierpliwy. Wszystko da sobie bez problemu zrobic przy ranie, oklady, przemywania, masci, spray,zastrzyki(koniec), wizyty u wetki -reakacji 'stawiania sie' zero! Czasami, pierwsze dni, wydal cichutkie miau :cry:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt sie 15, 2003 12:47

Niech Antoni szybko zdrowieje :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt sie 15, 2003 12:56

Trzymam kciuki za Antosia. Biedny kot :cry:

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt sie 15, 2003 14:17

Falka pisze:Trzymam kciuki za Antosia. Biedny kot :cry:

Ale i dzielny kotuch :ok:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 15, 2003 15:03

Trzymamy :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt sie 15, 2003 18:09

:ok:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt sie 15, 2003 18:44

oj, tez 3mamy kciuki!
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Pt sie 15, 2003 19:13

Trzymamy kciuki za wyzdrowienie

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt sie 15, 2003 19:16

I my też :!:

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pt sie 15, 2003 20:48

i my tez :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 18, 2003 10:13

Donosze wszystkim,ze tfu, tfu chyba juz mamy bardzo 'z gorki'. :lol:
W piatek nagle zaczal byc wysiek z najbardziej poturbowanego miejsca lapka-poduszka od gory ale juz w sobote bylo dobrze a wczoraj juz wlasciwie prawie sucho. Czesc gorna lapki-dlugi szew wyglada bardzo ladnie-w srode zdejmowanie szwow. A teraz ku przestrodze innych napisze jak to sie stalo.
Antos jak zreszta i inne moje futrzaki, teraz jak ladna pogoda, urzeduje w ogrodzie.
Mieszkamy w domu z ogrodem i garaz przylega do domu ale trzeba jechac podjazdem aby wyjechac poza teren posesji. Samochodem wyjezdza sie rano, kiedy zwierzeta sa w domu a wstawia wieczorem jak zwierzeta juz sa w domu. Tego feralnego dnia maz przywiozl naprawde ciezkie rzeczy, takie jakby betonowe plytki, na ktorych mial byc postawiony domek-skladzik na rozne ogrodowe rzeczy. W zwiazku z tym wjechal na teren i na podjezdzie postawil samochod i wynosil te rzeczy.
Bylo to poludnie zwierzeta o tej porze poukrywane(a jednak)pod drzewami, nie kreca sie po ogrodzie. Antos w czasie dnia spi pod ktoryms z drzew lub glebokiej trawie(mamy taki zagajniczek malutki), blisko zachodu przychodzi na taras, jedzenie, lezanka.
Maz wyniosl wszystko, zajelo mu to moze z 15 min. czasu, wyjechal, zamykajac brame, zobaczyl czarne furto na podjezdzie no i sami rozumiecie-wpadl do domu i krzyczy,ze przejechal Antosia.
Zaczelismy Antka szukac, on w szoku biedak doszedl do tarasu, cala droga, wzdluz domu, slady krwi-zobaczylismy ze noga. Szybko w transporterek i do wetki- 5 min drogi.
Wiem, nie ma zadnego usprawiedliwienia, NASZA WINA.
Byl to pierwszy i NAPEWNO ostatni raz kiedy samochod stal na terenie posesji i zwierzeta na zewnatrz. Zapamietam to do konca mojego zycia. Nie moge nawet myslec jak mogloby sie to skonczyc a poczucie winy pozostanie.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon sie 18, 2003 10:37

8O 8O 8O
miał kotuch przeżycia :( :( :(

ale pod Waszą czułą opieką z pewnością dojdzie szybko do siebie :wink:

mizianki dla dzielnego Antosia :lol:

Kizia&Dyzio i Drotka

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon sie 18, 2003 12:15

:ok:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sie 18, 2003 16:01

Kurna, dlatego właśnie takie zdarzenia nazywają się wypadki.
Ale teraz już wszystko idzie ku lepszemu. 8) 8) 8)
I niezmiennie: :ok:

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 33 gości