Myślę o nich, no i co mam zrobić? Mam 4 malce na dt (między innymi). Nitk nie dzwoni, nikt nie pyta. W Cieszynie i okolicach nie ma dobrych domów, a o dt to nawet szkoda mówić.
Nie oddam kota kretynowi, który będzie go wypuszczał przy ruchliwej drodze, nie zaszczepi i nie wykastruje... Takie tu mamy 'oferty'...
Nie dołożę do 4 malców kolejnych dwóch, boję się... Również chorób...
Co mam zrobić?
Kto poradzi?
No właśnie...