» Wto paź 28, 2008 12:36
Jestem teraz bardzo zabiegana, ale cały czas myślę, jak pomóc kici. Muszę jeszcze odczekać ze 2 tygodnie i ją zabieram. Jeśli nie będę miała gdzie, to do siebie do domu, ale naprawdę nie wiem, jak to będzie. Od czasu wyjazdu Hani Rima już doszła do siebie, ale przerąbane ma Pucia - Kicek i Rima atakują ją tak agresywnie, jak nigdy dotąd. Kotka jest tak zestresowana, że właściwie beze mnie albo tż w ogóle nie rusza się z miejsca. Jestem załamana naprawdę i nie wiem, co robić. Boję się, że tymczas tej kici pogorszy jeszcze bardziej sytuację Pućki.