MARYLA! Dopiero dotarlam do twojego watku! Ja tez mam kota-kocurka z FIVem.A oprocz tego mam trzy koty. I powiem ci ze wcale nie taki diabel straszny jak go maluja! Szkoda tylko ze ten kot przesiedzial tyyyle czasu w lazience!!

Moje koty sa razem,wcale nie musisz go izolowac,jesli sie nie beda gryzly!!! U mnie na poczatku byly szamotaniny,walki na pazury,nawet futra zbieralam z podlogi-to bylo w trakcie dokacania wtedy jeszcze nie wiedzielismy ze Samson ma FIV- do tej pory sie czasem zdarza ze sie posprzeczaja,powiem wiecej,czasem jedzac zamienia sie miskami,korzystaja z tych samych kuwet,przebywaja ze soba caly czas i tak juz prawie dwa lata bedzie i zadne z moich kotow sie nie zarazilo!! Kiedy sie dowiedzielismy ze Samson ma FIV panika byla straszna,ale jeden madry wet powiedzial:jesli koty nie gryza sie to bedzioe dobrze.I odpukac jest.
Jesli wszystkie koty u ciebie beda podchodzic do siebie w miare przyjaznie to moga byc razem.Jedyne czego nie robie to nie pozwalam Samsonowi wychodzic samemu do ogrodka,jak juz to chodze za nim krok w krok aby widziec co wacha i wogole.No i nie wychodzi jak jest chlodno. To wszystko,pozatym kot ma calkiem normalne zycie i niewybaczylabym sobie chyba gdybym go probowala tak izolowac.
Najgorsze ryzyko istnieje jeski sa dwa kocuru lub wiecej ktore nie byly sterylizowane,wtedy koty moga sie powaznie bic i gryzc,lub jesli masz kotke niesterylizowana i kociak z FIV jest niesterylizowany wtedy rowniez poprzez ''bzykanko'' kotka moze sie zarazic.Ale jesli koty wykazuja calkiem przyjazne gesty w swoje strony,a kocury po sterylizacji sa o wiele lagodniejsze,to spokojnie moga zyc obok siebie.