Koty lecze u siebie na miejscu, na Tarchominie w Centrum Zdrowia Malych Zwierzat. Mam tam zaufana wetke i czesto "rabaty" lub "promocje" z racji ilosci posiadanych kotow oraz ich czestych chorob i przypadlosci. Teraz bedzie tez role gralo to, ze to sa 3 przystanki autobusowe ode mnie, a niedlugo nie bede juz miala samochodu.
Ja czytalam i slyszalam ze kot moze, ale nie musi sie zarazic od chorego juz kota. Przy czym w stadium chorobowym jest to najbardziej zarazliwe. Uleczalnosc? Wysiekowa - 0,5%, niewysiekowa - 3%. Dr Czerwiecki z pl. Hallera nie powiedzial, ze nic sie nie da zrobic, tylko ze on jeszcze w swoim zyciu nie zetknal sie z przypadkiem uleczenia.
Zrobie wszystko, co sie da, ale nie bede na sile przedluzala mu cierpien, jesli to bedzie FIP. Wole te srodki przeznaczyc na ten Immunocostam dla pozostalych kotow, zeby bylo mniejsze ryzyko ich zachorowania.
Objawy FIPa wystepuja juz w bardzo zaawansowanym stadium choroby, z tego co doczytalam. Oczywiscie wodobrzusze moze byc spowodowane zapaleniem watroby, ale to czesto idzie w parze wlasnie z FIPem.
Nie moge sie juz doczekac tej 15. Swoje odplakalam (na razie) i chcialabym wiedziec, co dalej.