Problem z kotem - może znaleźć mu nowy dom??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 25, 2008 9:50

moth pisze:A co sądzicie o żwirku CAT'S BEST Nature Gold 10l - żwirek dla kotów długowłosych 10l/6kg ?

To mój numer jeden :D . Zbryla się i można go wrzucić do kibelka.
Niestety troszkę się roznosi ale przecież silikon też przykleja się do łapek.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 25, 2008 10:18

A ja polecam Pigwę, albo Pini. Drewienka, rozpuszczają się, też można wyrzucić do kibelka, nie ma zapachu, nie pyli się, siusiu wsiąka błyskawicznie, persy nie wychodzą mokre z kuwet. Do tego tanio i wydajnie :wink:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt lip 25, 2008 10:29

Ten żwirek z wskaźnik diabelsko drogi. Ja kiedyś kupowałam pigwę i pinio, ale przy kocie cukrzyku, który sporo sika, lepiej wyszedł eco best, ale taki zwykły, ja go kupuję w worze 40 litrowym.

Czy on miał robioną kiedys morfologię? Czy dużo pije?

Co do usg to chyba faktycznie lepiej do specjalisty, ale może ten wasz też coś zobaczy.

W ogole cieszę się, że zdecydowałas się coś zrobić.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lip 25, 2008 10:44

moth pisze:
Ale chyba wszystko co stoi w kuwecie odpada. Może rzeczywiście codzienne sprzątanie zbrylonego moczu coś da.


a ja mam pytanie: jak często obecnie jest sprzątana kocia kuweta?

Pessa

 
Posty: 283
Od: Śro sie 22, 2007 11:48

Post » Sob lip 26, 2008 16:44

Moth, co dalej dzieje się z tym kotem?
fanaberia

fanaberia

 
Posty: 381
Od: Pon maja 29, 2006 0:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 26, 2008 17:51

ja swojej kotce musze sprzatac kuwetę 2 albo i 3 razy inaczej robi obok kuwety no i oczywiscie nigdy nie zrobi do kuwety -jesli jest w niej zwirek sylikonowy

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 27, 2008 19:41

Ja mam kuwety bezzwirkowe i sprzatam kilka razy dziennie.
Ale dla jednego kota mialam ze zwirkiem i sprzatalam codziennie, a oprocz tego po kazdej kupie. Czyli 2 razy dziennie wychodzilo co najmniej.
A co kilka dni mylam cala kuwete (zwirek przesypywalam i potem wsypywalam z powrotem)

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 28, 2008 19:16

fanaberia pisze:Moth, co dalej dzieje się z tym kotem?


W piątek był u weterynarza. Przypomniałam sobie dlaczego nigdy nie miał badanego moczu.
- nie załatwi się do pustej kuwety
- próby ściśnięcia pęcherza spełzły na niczym - ponoć był zbyt mały; jednak w drodze powrotnej do domu miałam stłuczkę i ze strachu jednak się zesikał w aucie (no dobra to mu wybaczę)
- zastanawiam sie czy jest sens go cewnikować, po to tylko aby pobrać mocz, wiąże się to z koniecznością podawania antybiotyku - nie ma możliwości podania kotu tabletki - pogryzie, podrapie i wypluje, jest cholernie wybredny więc nie zje z niczym pokruszonej, jeździć codziennie 20 km to dla niego ogromny stres, w piątek tak płakał, że już chciałam zawrócić do domu.

Wyniki badania krwi - wszystko w normie.

Jutro będzie żwirek. Feromony zamówione.

moth

 
Posty: 13
Od: Czw lip 24, 2008 13:48
Lokalizacja: Wyszków

Post » Pon lip 28, 2008 19:31

Mocz najlepiej po prostu łapać jakąś chochelką albo innym pojemnikiem jak kot sika w kuwecie.
Nie trzeba go cewnikować niepotrzebnie.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 28, 2008 19:54

[quote="anastasia"] Zmieniliśmy strategię, kot dostał więcej akceptacji, pochwał, nawet jak nasikał to czule do niego mówiłam czemu? Ryczeć mi sie chciało ale przetrwałam, w kontakcie oczywiście feliway :D jeżeli nie zmienicie nastawienia nic się nie zmieni, kot wyczuwa najmniejsze emocje a te złe przede wszystkim :( Kot to bardzo wrażliwe stworzenie.

[quote]
Zgadzam sie w 100% z Anastazją. Przecież wyraźnie mówisz, że go nie lubicie, jak kot może tego nie czuć? Jeśli go nie lubicie, to i nie polubicie. Nie ma miłości na zawołanie. Biedny nielubiany kot. :cry: Może faktycznioe lepiej oddać gdzieś, gdzie go ktoś polubi? Może do domu z psami, skoro akceptuje psy?
Paluszek
 

Post » Pon lip 28, 2008 20:14

Paluszek pisze: Przecież wyraźnie mówisz, że go nie lubicie, jak kot może tego nie czuć? Jeśli go nie lubicie, to i nie polubicie. Nie ma miłości na zawołanie. Biedny nielubiany kot. :cry: Może faktycznioe lepiej oddać gdzieś, gdzie go ktoś polubi?


a może jednak najpierw dać szansę właścicielom?
Kto powiedział, że nie polubią tego kota jeśli przestanie sprawiać problemy?
Miłości na zawołanie nie ma, ale wypracowana akceptacja - jak najbardziej.

Jeśli zachowanie kota się nie zmieni, to ja bym mu szukała nowego domu, bo na pewno nie zmieni się wtedy nastawienie domowników do zwierzęcia.
Ale jeśli kot przestanie lać gdzie popadnie, to kot i ludzie będą mogli całkiem normalnie razem funkcjonować.

Myślmy realnie, a nie melodramatycznie.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 28, 2008 22:42

pytanie tylko co jest przyczyna, a co skutkiem?

czy kot sika bo nie ma akceptacji, czy nie ma akceptacji bo kot sika...

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 30, 2008 14:00

mircea pisze:Mocz najlepiej po prostu łapać jakąś chochelką albo innym pojemnikiem jak kot sika w kuwecie.
Nie trzeba go cewnikować niepotrzebnie.


On sie wstydzi. Jak jest w kuwecie i mama podejdzie to ucieka.
Uważam, że skoro kot jest najprawdopodobniej zestresowany to nie będziemy urządzać polowania na jego mocz. Bo jeszcze w ogóle przestanie z kuwety korzystać. :roll:
Krew jest w porządku, jego zachowanie nie świadczy raczej o chorobie, dlatego póki co zdecydowałyśmy z mamą, że moczu badać nie będziemy.

Wczoraj odebrałyśmy zamówione żwirki. Na pierwszy rzut poszedł CAT'S BEST Nature Gold. Wielkie nasze nerwy i oczekiwanie. Rano kupa przy kuwecie, moczu nigdzie nie znalazłyśmy. Jakąś godzinę temu kot poszedł do kuwety, pogrzebał, czego nigdy wcześniej nie robił i wysikał się. Ufff Wygląda na to, że zaakceptował. Od razu zostało posprzątane.

Do tej pory kuweta była sprzątana w zależności jaki silikon był używany. Przy niektórych do 3 tygodni było sucho, przy innych już po kilku dniach trzeba było wyrzucić. Czasem z pierwszych dwóch opakowań byłyśmy zadowolone, a kolejne były znacznie gorsze.
Ciężko mi wytłumaczyć dlaczego byłyśmy tak zapatrzone na ten silikon. Kot go tolerował i bałyśmy się ryzykować. Ale to był chyba rzeczywiście poważny błąd.

Czy ja mam kota ignorować? Złości mnie tylko jak 'nabroi". Weterynarz powiedział, żebym traktowała go jak powietrze. Ale ja czasem lubię go pogłaskać, czasem sam przychodzi mnie powąchać. Jakoś tak nie potrafię udawać że go nie ma jak leży np na drodze, albo na stole. Czasem coś do niego powiem. :oops:

moth

 
Posty: 13
Od: Czw lip 24, 2008 13:48
Lokalizacja: Wyszków

Post » Śro lip 30, 2008 14:30

Ale dlaczego mialabys go ignorowac, w jakim celu?
Mnie sie zdaje, ze powinnas jak najczesciej go dotykac, glaskac, mowic do niego. I starac sie mowic same dobre rzeczy. Zupelne glupoty typu jaki jestes sliczny, jaki kochany, jakie masz sliczne oczka, a jak ladnie brzuszek pokazales...podziwiac go jak najczesciej i chwalic, za byle co. I uczulic domownikow zeby w miare mozliwosci tez tak robili.
To brzmi glupio, ale sie doskonale sprawdza, zwierzeta swietnie rozumieja co sie do nich mowi, a jeszcze lepiej rozumieja intencje, uczucia, jakie sie do nich ma.
Moze wlasnie taki "dobry" kontakt pomoglby i kotu i Wam?
Nie tylko wtedy jak nabrudzi i ktos jest na niego zly ze musi sprzatac.

Co do pobrania moczu, szkoda, ze nie wet nie pobral przez powloki brzuszne.
Ja bym nie cewnikowala bez absolutnej koniecznosci, bo to moze faktycznie przyniesc wiecej szkody niz pozytku.
Weci maja (sprzedaja) taki specjalny zwirek do pobierania moczu, wsypuje sie go do czystej pustej kuwety, i kot w niego sika.

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 30, 2008 14:46

Kazia pisze:Ale dlaczego mialabys go ignorowac, w jakim celu?
.


Że jak mam być dla niego nie szczera, to lepiej żebym wcale się nie odzywała. Nie chce mu na siłę pokazać, że go "uwielbiam". Tylko nie potrafię go nie zauważać. W końcu mieszkamy razem, czasem jemy na jednym stole. :wink:

Ciesze się, że tu trafiłam, bo może problem okaże się prostszy niż z początku się wydawało. Czasem człowiek doszukuje się przyczyn skomplikowanych i zamiast upraszczać to wszystko utrudnia.

moth

 
Posty: 13
Od: Czw lip 24, 2008 13:48
Lokalizacja: Wyszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 89 gości