Niewidomy Pankracy - potrzebna konsultacja okulistyczna

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 07, 2008 21:41

Mała1 pisze:jestem z Boenką jutro.
Dałysmy go do szafek, z kuweta i wodą.
Otwory wejsciowe dla innych kotów zastawiłam kartonem.
Mam nadzieje, ze da rade


Mala o ktorej bedziecie? bo jesli miedzy 11-12 to przyjade. tak sie zastanawiam... jutro jestem w pracy do nocy, a w poniedzialek od 9.30 caly dzien. jesli sytuacja bedzie dramatyczna to moge go do pracy zabrac i moglby tez przenocowac w pokoju. na pewno mialby tam jutro spokoj

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 07, 2008 22:23

aniaposz pisze:Żeby tylko w nocy nie wpadł w jakąś hiperwentylację. :(


Bardzo się o Niego boję,po zobaczeniu tych 2 fotek w powiększeniu :(
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Sob cze 07, 2008 22:33

BOENA pisze:
aniaposz pisze:Żeby tylko w nocy nie wpadł w jakąś hiperwentylację. :(

Bardzo się o Niego boję,po zobaczeniu tych 2 fotek w powiększeniu :(

No właśnie, ja też. :( Wzięłabym go na nocleg, gdyby mnie tyle kilometrów nie dzieliło. :crying:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14584
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie cze 08, 2008 7:30

karee-zaraz jedziemy, ja musze o 11ej najpozniej wyjść.

Serce mam w gardle

ale sama nie wiem, jak on spokojnie siedziec bedzie w szafce, to czy kolejna seria zmian otoczenia myslicie ,ze dobrze mu zrobi?
Jak bedzie dramatycznie ,bede wydzwaniac

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 08, 2008 7:33

Trzymam kciuki!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 08, 2008 7:35

i ja też, bardzo mocno i cały czas
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 08, 2008 7:52

Ave,
więc tak. Ja będę w tych Piekarach ok. 8. Mam spotkanie, myślę, że potrwa ok. godziny. POtem mogę jechać prosto do schronu. Transporter mam. POwiedzcie mi, jak mam się kierować?
Czy Pankracy jest kastrowany? Czy on był dzikim kotem? Widzę, że ma nacięte ucho.
Wierzę. że damy radę.
Czy ktoś zna w Krakowie weta od kocich oczu?

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie cze 08, 2008 8:17

Pankracy absolutnie nie jest dzikim kotem.
Bardzo lgnie do człowieka. Lubi być na rękach, nie ma w nim agresji.
Jest kuwetkowy, ale w schronisku z powodu ślepoty i kataru dziwnie mu wyszło. Nasikał i zrobił kupe do miski z suchym :( .
Pewnie myslał biedny, ze to zwirek :(
W klatce bez problemu załatwiał sie do kuwety.
Jest wykastrowany.
Ucho nacinaja w schronisku przy kastracji.
Choc ostatnio weci jakos odeszli od tego zwyczaju.
Moze przy Pankracym sobie przypomnieli :wink:

podaj na pw swoj numer telefonu, to ustalimy szczegóły przekazania Pankracego :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie cze 08, 2008 13:25

lutra :lol:

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie cze 08, 2008 13:38

Strasznie czekam na dzisiejsze wieści...
Lutra, Ty to aniołem jesteś i do tego taki szybko i konkretnie działającym :D
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 08, 2008 14:52

Po naszej wizycie w schronie:
Pankracy siedział grzecznie w szafce,do której nie miały dostępu inne koty,ulżyło nam mocno.
Zaczęłyśmy przemawiać do Niego,głaskać.Pankracy się tulił :wink:
Jutro rano ma dostać antybiotyk 14-dniowy.Nos ma cały zawalony,przez co nie mógł wyczuć co Mu serwujemy.Trochę został nakarmiony.
Zostawiłyśmy Go dalej w szafce,z jedzonkiem,jutro rano będę w schronie to sprawdzę czy zjadł sam.
Acha,w kuwetce było sio :wink:
On jest kochanym kotem,jedynie co potrzebuje to spokojnego domu i trochę miłości.

Lutra :king: -do zobaczenia jutro ok. 9-tej.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie cze 08, 2008 16:13

Uff, ależ mi ulżyło. Byłam na działce i jedyne co mi mąciło błogi spokój to właśnie sytuacja Pankracka. Trochę się bałam włączyć komputer po przyjściu. :roll:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14584
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie cze 08, 2008 17:11

lutra pisze:Ave,
więc tak. Ja będę w tych Piekarach ok. 8. Mam spotkanie, myślę, że potrwa ok. godziny. POtem mogę jechać prosto do schronu. Transporter mam. POwiedzcie mi, jak mam się kierować?
Czy Pankracy jest kastrowany? Czy on był dzikim kotem? Widzę, że ma nacięte ucho.
Wierzę. że damy radę.
Czy ktoś zna w Krakowie weta od kocich oczu?


Nie wiem ktoredy bedziesz jechała z tych Piekar-ale spytaj jak dostac sie na trase w kierunku Warszawy.
Jak juz bedziesz na tej trasie to po lewej stronie mijasz Ikea, a po prawej Castorame.
Bardzo blisko za Castorama (zjedz od razu na najbardziej prawy pas) masz zjazd na Dąbrówkę Małą.
Zjezdzasz , potem pod most w lewo-kierujac sie na kośćiół,ktory wyraznie widac.
Tam najlepiej spytaj-to juz rzut beretem.

A Pankracy tulił sie slicznie, on po prostu sie boi nieznanego, atakujacych kotów, szczeku psów.
Nie ma pojęcia czego sie po nich spodziewac.
Na samym poczatku nawet sie trącnął noskiem z jakims kotem, ale podejrzewam, ze pod nasza chwilową nieobecność, którys go palął, i to skończyło sie tą hiperwentylacją :(
Albo usłyszał blisko psa-nie wiem.
Jest napewno kuwetkowy-ale na początku zamknęłabym go w małym raczej pomieszczeniu-zeby nauczył sie gdzie ma iść.

Nie wiem czy on nie widzi kompletnie nic, ale sie tego obawiam.
Jak mu macham myszką przed pyszczkiem,nie reaguje :(

Dostanie jutro antybiotyk 14 dniowy-mam nadzieje.
To wazna wiadomość dla weterynarza.
Jest wykastrowany w schronisku, nie był zaszczepiony, bo zaczął pokichiwac.
Planowane było szczepienie po podleczeniu.
Moze był szczepiony w swoim poprzednim domu, kto to wie.

Myślę,ze wazna dla Ciebie informacja-w schronisku mamy teraz zupełny spokój z pp-od bardzo dawna nie było zachorowania-tfu, tfu,tfu-odpukac :wink: ,tfu,tfu..

A ten zapchany nos to tez nie jest kk-bo nawet szczepione koty niektóre łapią katar, myśle ,ze to jakis wirus.
Bonawenturze po tym antybiotyku 14 dniowym ładnie przechodzi.

Strasznie sie cieszę ,ze jutro bedziesz, to jest kot, który podejrzewam ,dostałby w najblizszym czasie typowego zawału :(

Ja tez bede raniutko w schronisku, ale Boenka zostanie i poczeka na Ciebie, ja musze gnac do pracy.
Ostatnio edytowano Nie cze 08, 2008 18:31 przez Mała1, łącznie edytowano 1 raz

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 08, 2008 17:51

Lutra, w sprawie kociej okulistyki napisz PW do Toszy - ona miała na tymczasie kotkę, wymagającą operacji okulistycznej, powinna wiedzieć, kto w Krakowie jest tym dobry.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie cze 08, 2008 18:26

Pankracku, trzymam kciuki za Ciebie!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 756 gości