Po pierwsze - bardzo dziękuje za wszystkie slowa otuchy. Serio
Jeszcze bardziej dzięki za rady. Dyfuzor, to żeby zostawiać ubrania, cicho grające radio, wychodzenie na balkon i klatkę itp.
Dzięki też za rady odnośnie zdrowia. Rzeczywiście, nie badaliśmy wcześniej jej kału, myślałem, że jak jest regularnie odrobaczana, nie ma potrzeby, a weterynarz nie zalecił czegoś takiego. Przebadamy ją.
Kleo oczywiscie, ze z nami mieszka. Szczerze mowiąc, troche nabroilem, dając taki temat postu. Wiem :/ Ale pomyślałem, że jak dam "kot sika i robi kupy" to wszyscy to oleją, a NAPRAWDĘ szukam rozwiązania, dlaczego tak się dzieje. Kotka ma przebadaną krew i mocz (nie ma kału, fakt - naprawimy to), i jest, jak to ujął 3 tygodnie temu wet "okazem zdrowia".
Kupy, oczywiście, dalej są obok kuwety (promień 10cm - 2 metry).
Z sikaniem było przez ostatni tydzień dużo lepiej

Dziś i wczoraj niestety znowu - czarna seria. Chyba zainstaluje jakieś przegródki w fugach, bo inaczej się toto rozlewa po całym korytarzu, i później godzinka zabawy z domestosem
Dzięki za różne pomysły, co można poprawić. Kadzidełek niestety nie używamy, kuwety mamy w tym momencie cztery (i dwa typy żwirków). Myślę, że to może chodzić o nieobecność w domu - zasikany korytarz jest tylko pod naszą nieobecność - to kupy są zawsze. Sikanie - tylko jak nas nie ma.
Aha, bo też ktoś zapytał - jasne, że na nią nie krzyczymy, jak już się zjula (a i tak sika pod naszą nieobecność

. Co do krytycznego przyglądania się sobie - wiem, w porządku. Ale to chyba nie to - mieliśmy już wcześniej koty, teraz też mamy poza Kleo Szajbula. Jedyne, co kićka może mieć nam za złe, jak sądze, to to, że zamykamy ją w domu, i że nie ma nas po 8-9 godzin w ciągu tygodnia ;/
Może rzeczywiście dobrym pomysłem jest jakiś koci behawiorysta. Czy ktoś zna jakiegoś godnego polecenia w okolicach Warszawy?
I jeszcze raz dzięki za wszystkie rady!