K-ów,miednica w 6 częś., Mruczek w swoim domu!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 09, 2008 18:28

Ja podtrzymuję moją ofertę.

A diagnostyka też bedzie tam? Nie znam tej lecznicy osobiście, ani nawet ze słyszenia.
Jak będzie trzeba zrobic przelew, to proszę o wiadomość.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie mar 09, 2008 18:35

miszelina pisze:Ja podtrzymuję moją ofertę.

A diagnostyka też bedzie tam? Nie znam tej lecznicy osobiście, ani nawet ze słyszenia.
Jak będzie trzeba zrobic przelew, to proszę o wiadomość.


Tam to głównie liczę na opiekę i przechowanie, natomiast diagnostykę zrobimy gdzie indziej, bo oni chyba nie mają tam rtg

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 09, 2008 19:44

walczcie o to aby mu uratowac łapkę
jak trzeba bedzie to pisz, się dorzucę
masz pw
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 0:33

BarbAnn pisze:walczcie o to aby mu uratowac łapkę
jak trzeba bedzie to pisz, się dorzucę
masz pw


wielkie dzięki, już czytałam. Walczyć będziemy z całej siły. Tak jak pisałam walcze o łapke Sheridana, o łapki Fruzi więc i o tego kociuszka trzeba powalczyć. Mam nadzieję, że nie zaszkodzi mu jutro ten transport. Na RTG pojadę do KrakVetu i najlepiej jakby go dr Orzeł zobaczył

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 8:28

gdzieś za godzinę się okaże co dalej. Na razie podnoszę kociuszka

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 9:31

Dopiero dziś mam dostęp do netu.
Widzę, że DT dla trzech kotków juz jest, więc sprawa nieaktualna.

Jakby co, to dorzucę się na leczenie tego kotka po wypadku.

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 9:38

Tweety pisze:gdzieś za godzinę się okaże co dalej. Na razie podnoszę kociuszka


juz jest za godzine
cos wiadomo?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 10:00

na razie mam tylko umówioną wizytę u dr Orła i RTG na 14:30, do godziny mam wiedzieć co ze szpitalikiem

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 12:52

i jak ja mam pracować jak się tyle dzieje?
Co do tego kociuszka to jadę po niego przed 14-stą, potem Krakvet, potem szpitalik w Chironie. Wszędzie na nas czekają.
Serdeczne dzięki za oferty pomocy, które przychodzą i na PW i tutaj na wątku :1luvu:
Łatwo może nie być skoro minęły już dwa tygodnie ale to nie powód, żeby pozostawić go samego.
Nieustająco liczę na Waszą pomoc :oops:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 14:43

To już, trzymamy :ok: :ok: :ok:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon mar 10, 2008 18:22

Mam międzylądowanie w domu z ...Mruczkiem (on nie może nazywać się inaczej, mruczał nawet rozciągnięty za połamana łapkę na RTG)
Jest przeuroczy, przepieszczoch mimo, że miednica strzaskana w drobny mak, dosłownie jest w kilku częściach. Wszystko na wariackich papierach. Chwilę przed drugą byłam w schronie ale na szczęście wydali go jeszcze przed przerwą, bo RTG był już umówiony na 14:30 na Sanockiej. Na szczęście poszło dość szybko. Niestety, nie obyło się bez płaczu (mojego), bo obok podłączony do kroplówki strasznie płakał kot-staruszek, potwornie odwodniony, ponoć ma małe szanse na przeżycie ale cały czas o nim myślę :cry:
RTG został zrobiony, pierwszy wet załamał ręce, bo mówi, że takie drzazgi, nie ma czego z czym połaczyć. Ale dr Orzeł był większym optymistą i usłyszałam: płytka, druty, śrubki, bo noga w udzie też złamana. Operacja w czwartek wieczorem, koszt ok. 600 zł, bo tam roboty w cholerę. Oczywiście kot załatwiał się pod siebie przez dwa tygodnie, dopiero wczoraj popełzał do kuwetki i tam się załatwił ale co sobie wygląda i jak pachnie to jego. W hoteliku na razie nie ma warunków, żeby go wykąpać także musiałam przyjechać do domu i lekko go wyprać. Prał ktoś kota z miednicą w 10 częściach i złamana nogą? Bo ja byłam przerażona ze strachu, że zrobię mu jeszcze większą krzywdę :( A Mruczek ... mruczał i nadstawiał łepek do głaskania.
Trochę go odmoczyłam, teraz się suszy i jedziemy znowu hoteliku. Zdjęcia wkleję po powrocie, bo już muszę lecieć.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 19:10

Tweety :aniolek: :aniolek:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 10, 2008 19:31

jestes wielka
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 19:32

No to trzeba zacząć zbierać pieniądze na Mruczusia. Jutro jakiś bazarek zrobię.
Tweety - jesteś wielka!
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 19:32

Tweety daj numer konta na prv. Pomogę choc troszkę finansowo. Przez chorobę Futrzaka nie mogę bardzo dużo, ale troszkę dla P. danusi Adamczyk troszkę dla Mruczka i jak sie jeszcze kilka osób znajdzie to operacja opłacona :)
czeklam na prv

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 147 gości