Ostrzezenie !!! Gonia nie nadaje sie na DT ani DS

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 03, 2008 13:12

yv73 pisze:
Saszka8 pisze:yv73, jaką dokumentację i zdjęcia masz na myśli?


Zdjecia ukazujące faktyczny stan zdrowia kota, dokumentację weterynaryjną, że kot cierpiał na schorzenia wymagajace leczenia i był przez własciciela zaniedbywany.
Czy wam się wydaje, ze zakładajac sprawę wystarczy tylko doniesienie o popełnieniu przestępstwa nie poparte żadnymi dowodami?
Mozecie próbować, ale jak znam zycie to ta kobieta nie poniesie zadnych konsekwencji, malo tego, za jakiś czas znowu adoptuje zwierzę i być może znowu historia się powtórzy.
Na takich ludzi i przy takim podejściu nie ma co liczyć na sprawiedliwość.


warrrrrrrrrrrcze
wiec tylko sprawdzac w trakcie i zadac upierdliwie pokazywania ksiazeczki z wpisami z leczenia
i nie ma ze to zniecheci potencjalnych adoptujacych czy tymczasy
normalnych nie zniecheci
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 03, 2008 13:19

Spokojnie, przecież każda przychodnia weterynaryjna prowadzi własną kartotekę każdego leczonego przez nich zwierzęcia. Na prośbę organów scigania taka kartoteka moze zostac udostępniona, na jej podstawie mozna wywnioskowac na co zwierzę chorowało jakie leczenie zastosowano.
Spróbujcie porozmawiać z lekarzem u którego leczyła kota, to jedyny sposób aby nadać bieg sprawie.
Oburzanie się nic tu nie da, najważniejsze jest aby ta osoba nigdy już nie przejęła opieki nad jakimkolwiek zwierzeciem.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Nie lut 03, 2008 13:36

yv73 pisze:Spróbujcie porozmawiać z lekarzem u którego leczyła kota, to jedyny sposób aby nadać bieg sprawie.

Cały widz polega na tym,że lekarz,którego ona z nazwiska podaje przeczy,że leczył kiedykolwiek tego kota :(

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie lut 03, 2008 13:58

A czy znajdzie się osoba, która widziała i leczyła tego kotka?
Ewentulanie czy ten wet mogłby w razie czego być świadkiem, że kot nie był u niego leczony pomimo, że włascicielka podała jego dane jako lekarza prowadzącego?
Tu nie ma na co czekać tylko póki sprawa jest świeża zgłaszać tam gdzie trzeba. Zobaczymy co z tego wyniknie.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Nie lut 03, 2008 16:04

Przerażające jest to, że Gonia nawet wyrzutów sumienia nie ma. Nie ma sobie nic do zarzucenia 8O jak powiedziała zrobiła wszystko co mogla.
Czyli niewiele mogla, praktycznie nic :!: Doprowadzila tylko do śmierci kota. Nawet nie pomogla mu odejść tylko patrzyła jak kot odchodzi w cierpieniach.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lut 03, 2008 17:03

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie lut 03, 2008 17:15

Yv73 to wszystko zależy od determinacji schroniska, które wydało Misia Goni i TOZ-u. Miś został wyadoptowany nie przez prywatną osobę, która miała jakies tam wrażenia na temat stanu zdrowia kota tylko przez instytucję i współpracującego z nią weterynarza, który pobrał krew do badania i dokonał oceny stanu w jakim zwierzę się znajdowało w momencie wydania Goni. Potem Gonia powoływała się na lekarza weterynarii, który normalnie praktykuje w Rumi i opisywała leczenie jakie tenże lekarz Misiowi zaserwował. Przy podejrzeniu, że została naruszona ustawa o ochronie zwierząt(czy jakoś tak) to jeśli TOZ się uprze policja winna jest poprosić tego weta o złożenie wyjaśnień i on te wyjaśnienia powinien złożyć. Podejrzewam też, że Miś przy adopcji dostał książeczkę zdrowia tak jak i moja Ruda, kiedy ją brałam z tego samego schronu i tam zapis leczenia też musi być. Jeśli nie to uwiesić się można na ekshumacji ciała Misia bo jak twierdzi Gonia nie został oddany do utylizacji tylko jest pochowany w ogrodzie, a jest w tej chwili zimno i ciało nie rozkłada się zbyt szybko. Trzeba tylko być upierdliwym i nie odpuszczać w prokuraturze czy na policji. Nikt nie spodziewa się wielkiej kary dla tej pani za to wszyscy chcemy poznać prawdę o tym co ona wyprawiała i może nadal wyprawia ze zwierzętami, które jej powierzono. A do czego nam ta wiedza potrzebna na forum to chyba oczywiste...

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 03, 2008 17:31

Nie wydaje mi się, po przeczytaniu wszystkich wątków, że Gonia ma problemy psychiczne. oprócz niej w domu jest TZ i dziecko. Nie pozwoliłby na ściagnie do domu półrasowych, czy pseudorasowych zwierząt, gdyby to był jakiś przypadek psychiczny. Podejrzewam, że może te zwierzęta sprzedaje do pseudohodowli albo prywatnie.
No nie wiem.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lut 03, 2008 17:35

Czyli nie jest aż tak źle, wydaje mi się, ze mając świadków i dowody śmiało można wytoczyć tej osobie proces o znęcanie się nad zwierzętami lub niedopełnienie obowiązków z tytułu opieki.
Czy schronisko będzie się domagało aby ta osoba została ukarana?
Uważam, jak zresztą wszysscy tutaj, że powinna ponieść karę i powinno się jej zabronić posiadania zwierząt, z tym, że w praktyce trudno dopilnować czy zastosuje się do ewentualnego wyroku.
Niestety u nas nie istnieje policja dla zwierząt, a szkoda, bo takie instytucje mogą bezpośrednio kierować sprawy do sądu, jak również pilnowac by wyroki były przestrzegane.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Nie lut 03, 2008 17:41

Aż mi się zimno robi jak pomyślę, że moja podwieżowcowa puchata potfora mogła do niej "na tymczas" trafić :strach: . Wciąż ją chwalę przy karmieniu, że taka nieufna jest bo jej źli ludzie ruszyć nie mogą :twisted:

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 03, 2008 18:56

Od wczoraj włosy mi dęba stają... jako pierwsza napisała do mnie w sprawie "małego czarnego długowłosego", zaznaczając że nie ma teraz transportu, ale przecież da się coś załatwić :roll:
Ludzie się dzielą na tych którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los

Obrazek
WĄTEK MOICH DZIEWCZYNEK

gingerka

 
Posty: 400
Od: Śro sty 10, 2007 9:22
Lokalizacja: stolica

Post » Nie lut 03, 2008 19:00

Na kociarni jest przyklejony temat "uwaga oszustka"- zaraz zmienię tytuł na bardziej ogólny- trzeba ja tam wrzucić!!!!

nazira

 
Posty: 2400
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Nie lut 03, 2008 20:25

Do mnie też się odezwała w sprawie długowłosej kotki, którą miałam na tymczasie :strach: :strach: :strach:

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Nie lut 03, 2008 20:56

martamagda pisze:Do mnie też się odezwała w sprawie długowłosej kotki, którą miałam na tymczasie :strach: :strach: :strach:

Może namów jopop, pojedziecie, zrobicie reportaż, zdjęcia
a nuż coś się uda wyjaśnić albo sprostować? :roll:

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie lut 03, 2008 21:16

Obawiam się,że do sprostowania nie ma NIC.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bilol, Jura, puszatek i 74 gości