Mario w super-domu :)) foty s 19

[Poddasze]

bo on jeszcze nie wie, że ta nowa rzeczywistość go nie skrzywdzi, że chce pomóc

ale reakcje obronne rozumiem. skoro wygląda, jak opisujesz... to musi mieć swoje powody

Grunt żeby poczuł ciepełko. żeby zobaczył, że nie musi być wcale mordka skwaszona i że można poleżeć na tej podusi i czuć się na niej bezpiecznie.

Duże uściski

[Modjeska]

Podusia musi na razie poczekać bo sie nie mieści do mysiej dziury.

[Poddasze]

podrzucam kocurka na koniec mojego dnia do góry...

szukaj domku maluszku. walcz dzielnie!

[Modjeska]

Wpadłam do domu. Intenstinal nie ruszony.

[Poddasze]

walcz Mario, słyszysz?
a do walki potrzeba siły!!!
trzeba coś jeść

inaczej kroplówka go chyba czeka ((((

[Modjeska]

Jeśli do środy nie będzie poprawy, to tak. Żeby tylko mój Tż zdążył zjechać do tego czasu do domu.
Chyba na razie użyję argumentu w postaci strzykawki

[Poddasze]

to trzymam kciuki. może jak poczuje jedzonko w gardziołku a potem przyjemne uczucie pełnego brzusia to załapie o co chodzi z tym jedzeniem...

[Nana]

Można prosić o zdjęcia Mario?

[amyszka]

Olga nik przesłała mi fotki Mario, więc wklejam dla zainteresowanych






No i zrobiłam przy okazji banerek dla cudnego Mario

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/lx4v][img]http://iup.in/img/guest/mr1.gif[/img][/url]

Kod z ramki skopiować i wkleić do podpisu Kto ma miejsce w podpisie to proszę wklejać
Można by umieścić banerki i fotki w pierszym poście

Kciuki za dobry domek i za zdrówko kotka

[olga nik]

Amyszko,serdecznie dziękujemy

[Modjeska]

Wkleiłam zdjęcia i banerek do pierwszego postu. Dzięki amyszko

[Poddasze]

jak się miewa koteczek? próbuje coś wcinać, czy nadal strajk głodowy?

oby jakieś dobre wieści... zaklinam na wszystko...

[Modjeska]

Są dobre wieści. Mario zjadł wczoraj kolację, dziś na śniadanie prawie całą miseczkę kurczaka miksowanego z marchewką i groszkiem a teraz po porcji mizianek zabrał się znów do jedzenia.
Pierwszy raz od przyjazdu do Zalesia zaczął podstawiać główkę do miziania i... zaczął mruczeć. Udało sie nam też nawiązać kontakt wzrokowy. Dotychczas kić nawet jak brałam go na kolana to siedział cały spięty i skulony z oczkami wbitymi w podłogę.
Podgrzałam mu kremik kurczaczkowy w mikrofali i od razu zabrał się do jedzenia. Aż przyjemnie było patrzeć. Nie ukrywam, że kamień spadł mi z serca.

[olga nik]

Dziękujemy za dobre wieści.Też mi kamień spadł z serca.Martwiło mnie bardzo ,że Mario nie je
Będziemy czekać na kolejne wieści

[Poddasze]