dziękuje za pozdrowienia
również przesyłam
u mnie na razie nie najlepiej... trochę rodzinnych kłopotów
dziadek nadal w szpitalu...
psi chory
nie wiem czy to stres - co bardzo możliwe, czy zwykłe zatrucie... przedwczoraj całą noc nie spał/ nie spaliśmy razem

wczoraj było kilkakrotnie rzyganko
dieta - kleik z ryżu i gotowanego kurczaczka - to akurat mu sie podoba bo nie dość że mniam mniam to i kilka razy dziennie dostaje w małych porcjach by nie obciążać żołądka
obejdzie się chyba bez weta, dziś już ok, tyle że poleguje i w brzuchu mu jeździ

pije wystarczająco dużo
wczoraj po północy wyszliśmy na ostatni wieczorny spacerek
lubię taką porę, spokojnie, pusto
prawie całą rundę psi pobiegał
wolny
pięknie na zawołanie zatrzymał sie przed uliczką bym go mogła przeprowadzić na drugą stronę
w pierwszym wątku opowiadałam o kotce która ganiała mi Kaja
dziś znów spotkaliśmy szaloną kote na spacerze
szalona
uwaga, zawsze moze się coś na Was czaić w ciemności...
a czaiła się ona
Kaj bardzo sie zdziwił gdy zobaczył siedzącą koło mnie kotę, ale tylko psiknął i dalej sobie wąchł gazetę
a kota była zdziwiona ze nie udało jej sie pogonić psa
(niektóre onieśmielone uciekają i nie chcą mieć nic wspólnego z szaloną kotą... Kaj już wytrenowany pod tym względem i kocie biegające boczkiem i nastroszone nic Go nie rusza
)
pozdrawiamy
Aia i Kaj
muszę iśc porobić trochę obowiązków domowych
bo babcia cały czas siedzi z dziadkiem...