Vincent - już w domku :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 09, 2008 13:13

A ja w tym wszystkim po prostu trzymam kciuki za mojego wirtualnego "podopiecznego" i się martwię :(
Tak po prostu, po ludzku, się martwię.
O rękę Susełkowatej też :(

Casica, specjalnie dla Ciebie :flowerkitty:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro sty 09, 2008 13:18

To i ja mocno kciuki potrzymam :ok: :ok: :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 10, 2008 10:01

No co jest, gdzie wszyscy uciekli :?:

;)

Co u kotucha :?:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw sty 10, 2008 11:14

U kotucha... hm... jak zawsze... leży sobie pod kaloryferkiem.

Wczoraj Ciocia Sis zrobiła mu fajne zdjęcia u Cioci CoolCaty w gabinecie :D
Czekamy na opublikowanie :-)
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Czw sty 10, 2008 13:55

Proszę bardzo - Vincent.
Na takie koty CoolCaty mówi: "ale massszzzzyna"

On jest plusz i aksamit, taki gruby aksamit, obiciowy, gęsty.
Piękna sylwetka czarnej pantery, gdzie wszystkiego w sam raz: mięśni, futra i połysku.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sty 10, 2008 14:10 przez Sis, łącznie edytowano 1 raz

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 10, 2008 14:09

i jeszcze:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 10, 2008 15:52

Pozwoliłam sobie zrobić ogłoszenie dla Vincenta.
Namiary na swk (tylko tel. poproszę na PW i ew. korektę)

Facet zdrów, więc czas szukać domu stałego :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 10, 2008 15:53

Piękny jest.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 10, 2008 15:57

... ale w oczach jeszcze lęk się czai i niepewność :roll:

Chyba zaproszę ciocię Sis na sesję, bo mam prawie taką samą czarną małpę ...
Ostatnio edytowano Czw sty 10, 2008 16:09 przez Myszeńk@, łącznie edytowano 3 razy
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw sty 10, 2008 15:58

gosiaa pisze:Piękny jest.


Noooo... :love:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 10, 2008 16:05

Sis, przyslij mi zdjecia na maila, a suselki prosze o opis, bedzie na allegro.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sty 10, 2008 16:08

Myszeńk@ pisze:... ale w oczach jeszcze lęk się czai i niepewność :roll:


Ciocia CoolCaty go wcześniej ganiała z zastrzykami po lecznicy, potem znalazł się w jakimś dziwnym białym labiryncie bez wyjścia i jeszcze na dodatek Ciocia Sis z jakimś wielkim okiem chodziła dokoła niego i śmiesznie pstrykała :twisted:

Vincenta dziś rano oddaliśmy pod nóż Cioci CoolCaty, teraz to jej już na pewno lubić nie będzie :P Ania ma urwanie głowy, odbierzemy go po 18..
Zobaczymy, jak zmieni się jego zachowanie po odjajczeniu..

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Czw sty 10, 2008 16:09

ok, Madziu. susełki - jak przeredagujcie opis, do mnie na maila tez poproszę. na stronę schronu wrzucimy kocurka.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 10, 2008 16:12

swk pisze:Vincenta dziś rano oddaliśmy pod nóż Cioci CoolCaty, teraz to jej już na pewno lubić nie będzie :P Ania ma urwanie głowy, odbierzemy go po 18.. Zobaczymy, jak zmieni się jego zachowanie po odjajczeniu..

Kciuki wielkie za Pięknego Czarnego Catfoora, jest naprawdę urokliwy.
Jakby brat Zeldy, ale sporo większy :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw sty 10, 2008 19:26

Vincent zostaje przemianowany na Victor po odjajczeniu :D (tak brzmi łagodniej i nie kojarzy mi się z mafiosą, który mnie użarł w rękę)

Na koniec wizyty u Cioci Samo Zło :lol: dostał jeszcze igiełkę nr 6 z czymś przeciwwymiotnym.

Teraz jest już u nas i wygrzewa się pod kaloryferem...

A ja lecę wymyślać opis... choć próbuję przekonać swk do jego napisania... (mam wrażenie, że jemu jakoś łatwiej przychodzi to pisanie).
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 248 gości