Z Wiki coraz gorzej :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 09, 2002 19:45

Sabina, poniewaz sie nie znam na FIP zadzwonilam to tej kolezanki, ktorej kot mial FIP. Oto co mi powiedziala: FIP to choroba wirusowa, ktora wystepuje w dwoch formach: wysiekowej, ktora powoduje zbieranie sie plynu w otrzewnej, i niewysiekowej, ktora moze miec rozne objawy. Bardzo czesto forma niewysiekowa FIP powoduje utrate wzroku, glownie z powodu ran na rogowce badz nerwach wzrokowych. Moze rowniez zaatakowac watrobe, badz nerki, badz nerwy, badz kazdy inny organ. Apatia, brak apetytu i anemia zawsze towarzysza pozniejszym stadium choroby. Kot kolezanki zyl 6 miesiecy od momentu utraty wzroku. Zmarl z powodu niewydolnosci nerek zaatakowanych przez wirus.
Chcialabym podkreslic: to, ze objawy sa podobne nie oznacza, ze jest to ta sama choroba. Napisalam o tym tylko po to, zebys moze porozmawiala o tym z wetem na ten temat.

Melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Sob lut 09, 2002 19:59

Przepisuje (z malymi skrotami)
Fip - wywolywana przez koronawirysy, najczesciej atakuje koty ponizej 5 roku zycia, choc moze wystapic i u starszych. Przenoszona przez kontakt bezposredni - sline i wydzieline z nosa. Typowy objaw wysiekowej wersji to powiekszony, wypelniony plynem brzuch.
Jest rowniez sucha postac, bez gromadzenia plynu. Niemal zawsze konczy sie smiercia.
Kliniczne objawy sa podobne do wielu dlugotrwalych, wyniszczajacych chorob. Utrata apetytu, osowialosc, chudniecie, nawrotowa goraczka, odwodnienie. Ponadto krwawienia, powiekszenie wezlow chlonnych, zoltaczka, uszkodzenie oczu, watroby i nerek. Czesto dochodzi do wtornych zakazen bakteryjnych.

No i napisane jest jeszcze - obecnie, poniewaz dostepne sa szczepionki, wszystkie dzialania powinny byc nakierowane na zapobieganie. Wszystkie koty powinny byc szczepione corocznie.

Hm - ogladalam papierek od szczepionki Sabi - przyznam, ze niewiele mi on mowi...
Moze to tylko w hameryce juz szczepia???

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88167
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 09, 2002 20:03

No cóż nie słyszałem o FIP. Ale z tego co czytam to groźna choroba. Ciekawe czy w Polsce dostepna szczepionka.... ?

TyGi

 
Posty: 74
Od: Wto lut 05, 2002 15:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 09, 2002 20:10

Zuza, moglabys podac tytul i autora tej twojej ksiazki. Ja wlasnie szukam madrej ksiazki o kotach.
Z gory dzieki

Melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Sob lut 09, 2002 20:13

Już sama nie wiem . Wiki ma ponad dziesięć lat . Zawsze była chuda i dużo jadła , apetyt straciła jakis tydzień temu , ale już na dobre tzn. nie je nic . Napuchnięta napewno nie jest , rany ma na głowie to fakt , apatyczna jest też , nie widzi , nie słyszy .
Ciężka , bardzo cieżka sprawa :cry: , ale weta spytam o to napewno .

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lut 09, 2002 20:16

O rany... mialam to zrobic na koncy tego wypiska
"Poradnik zdrowia kotow" Race Foster, Marty Smith, Prószynski i s-ka, Warszawa 1999.

Ale to tak naprawde nie jest ksiazka o kotach, moim zdaniem tak na ksiazke ogolna to lepsza jest "Twoj kot" z serii dla opornych. Sprawdzic autorow? Charakterystyczna jest, zolta taka...
Z tego poradnika trudno sie korzysta, bo jest on ulozony chorobami. Jak juz sie wie co kotu jest to mozna poczytac, ale jak sie zaczyna czytac objawy... to wiesz... okazuje sie, ze Twoj kot to ma prawie wszystkie choroby - to jak z czytaniem encyklopedii medycyny, co z kolezanka tylko przerostu prostaty nie mialysmy...

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88167
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 09, 2002 20:18

Jakby mieli jej badac krew to niech zbadaja tez na bialaczke i fiv, zawsze przynajmniej cos sie wykluczy...
Biedna Wiki, strasznie mi jej szkoda...
Czym ona zyje jak nie je?

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88167
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 09, 2002 20:20

Tak prosze podaj mi namiaray na ksiazke "Twoj kot". Wstyd :oops: sie przyznac, ale ja nie mam zadnej madrej "kociej" ksiazki w domu.

Melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Sob lut 09, 2002 20:25

"Twoj kot" seria dla opornych, Gina Spadafori, Paul D. Pion, Wydawnictwo RM.
Naprawde niezla ksiazka zwlaszcza dla poczatkujacych, ja sie z niej bardzo duzo dowiedzialam. Ma fragmenty nie przystajace do naszej rzeczywistosci typu - co zrobic jak sie tornado albo trzesienie ziemi zbliza, ale to, ze o tym pisza swiadczy o kompleksowym podejsciu autorow (Amerykanie).
Ja jestem z niej bardzo zadowolona.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88167
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 09, 2002 20:27

I nie ma sie co rumienic :-)
Kazdy kiedys kupowal swoja pierwsza ksiazke o kotach.
A kota juz masz? Bo jakos chyba przeoczylam... :roll:

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88167
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 09, 2002 20:45

Jutro piąty dzień głodówki , no ale póki pije wode to chyba ok. Ostatecznie głodówka to jakiś sposób organizmu na walke z chorobą .
A ja też przeoczyłam chiba :roll:

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lut 09, 2002 21:08

Ale woda bez jedzenia to za malo... nie wiem jak u kotow, ale to chyba tez za dlugo. A co wet na to mowi? Moze powinnas ja karmic strzykawka zupka regeneracyjna???

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88167
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 09, 2002 21:38

Obawiam sie, ze glodowka u kota niestey nie ma dzialania leczniczego, tylko wyniszcza organizm :cry: . A co wet na to? Moze daloby rade jakos ja wspomoc?

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie lut 10, 2002 1:06

Koniecznie trzeba cos jej dawac, moze zoltko, glukoze do wody, nie moze tak dlugo nie jesc :cry:

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Nie lut 10, 2002 1:15

Glukoza tak, żółtko nie. Koci metabolizm ma to do siebie, że żółtko jest zawadą w procesie trawienia (i chyba nie tylko), miast odżywczym dodatkiem.

Jak to dłużej potrwa, konieczna będzie kroplówka z glukozy.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 67 gości