kot chory czy to porod?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 08, 2003 15:17

Ja też czekam na wiadomości, oby dobre były :roll:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie cze 08, 2003 19:13

I jak tam kicia?Trzyma się jakoś w te upały?A może już urodziła?Pozdrawiam przyszłego"tatę" i życzę wszystkiego dobrego! :catmilk:

milkaczu

 
Posty: 33
Od: Śro maja 21, 2003 23:24

Post » Nie cze 08, 2003 21:41

ehh, nic z tego nei rozumiem. Jutro idziemy do innego weta, bo mi sie to nie podoba.

pasteau

 
Posty: 23
Od: Pt cze 06, 2003 0:22

Post » Nie cze 08, 2003 21:48

:( a co się konkretnie dzieje?

ana

 
Posty: 24952
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie cze 08, 2003 21:50

Uważam, ze to dobra decyzja :roll:
To się jakoś dziwnie przeciąga. Konsultacja na pewno nie zaszkodzi :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39571
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie cze 08, 2003 22:05

heh, co sie dzieje? wlasnie nic, siedzi mruczy i chce zeby ja glaskac non-stop, po brzuszku najbardziej. A do rodzenia jej sie nie spieszy, nei wspominajac juz o tym ze jak sie dzis dopiero przekonalem, w czasie gdy, jakby to nazwac, te wody jej odchodzily to ona spala ze mna, w nocy bylo, a dzis patrze na lozko sobie i ehh... nic przyjemnego, a ja myslalem ze to w kuchni matula cosik...

pasteau

 
Posty: 23
Od: Pt cze 06, 2003 0:22

Post » Nie cze 08, 2003 22:08

a datę krycia kojarzysz?

ana

 
Posty: 24952
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie cze 08, 2003 22:16

niestety nie dosc dokladnie, ale bylo to gdzies na poczatku kwietnia

pasteau

 
Posty: 23
Od: Pt cze 06, 2003 0:22

Post » Pon cze 09, 2003 9:36

Kochany...dzisiaj do weta..szybko...

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Śro cze 11, 2003 13:22

Dobra, sorry ze nie pisalem, teraz jest all ok.

W poniedzialem bylem u drigeigo weta i powiedzial mi to samo co ten pierwszy, co okazalo sie prawda dzisiaj w nocy. O ok. 3 nad ranem mala siadla na swoim miejscu, tyle ze nei tym co ja jej zrobilem, a takim przez siebie wynalezionym na strychu, no i oczekiwala, lizala sobie tyleczek. Niestety, ten dzien mial juz dla mnie 20 godzin, wiec nieswiadomie zasnalem.

Nie stalo sie jednak nic zlego, bo dzielna mloda mamusia znakomicie poradzila sobie z zadaniem ;)

Chociaz jest jeden problem, jest tylko jeden kociak. Nie wiem czy to mozliwe zeby kot urodzil tylko jednego malucha. Znaczy mozliwe to napewno, bo mozna wszedzie przeczytac ze kot rodzi od jednego do.. kotow. Ale troche mnie to niepokoi.

Moze jest jakis sposob zeby rekami sprawdzic czy sa jeszcze jakies maluchy w brzuszku mamusi? Do weta pojde jak bede musial, bo za duzo kasy musze na niego wydawac, ale moze ma ktos jakis sposob. Zreszta napewno jest, bo obydwaj rekoma dotykali tu i tam i dawali diagnoze.

Aha, zdjatka przesle gdy tylko uda mi sie kotce zmienic miejsce przesiadywania, bo teraz jest w zaciemnionym miejscu, a nei jestem az tak okrutny zeby ja z lampa fotografowac ;)

pasteau

 
Posty: 23
Od: Pt cze 06, 2003 0:22

Post » Śro cze 11, 2003 13:32

Jeden kociak się zdarza.Przy tych objawach,które opisywałeś,zapomniałam Ci o tym napisać. Jeżeli kotka je po porodzie,nie napina się,to powinno już być po wszystkim.Możesz sprawdzić,macica jest jednak trochę powiększona i nawet wet może sie mylić.Sprawdza się naciskając ostrożnie brzuszek,tak,że wydaje się ,że palce się spotkają.Kotka jest chudsza i bioderka ma nieco wystające.To wszystko wróci do normy.
Gratulacje! :D

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Śro cze 11, 2003 13:48

heh, czy je? Ona nei je, wcina jak szalona ;) Mam wrazenie ze jadla by non-stop, ale of koz nie daje jej tyle ile by chciala. Chociaz karmie ja calkiem jak w ciazy, czesciej ale mniejsze porcje.

Pozatym nie napina sie, juz kilka godzin temu skonczyla oblizywac malucha. Zjadla troche, i karmi go. Lubi zeby ja glaskac i maluch tez lubi ;) chociaz delikatnei to trzeba robic ;)

No i dzieki za otuche miski ;)

pasteau

 
Posty: 23
Od: Pt cze 06, 2003 0:22

Post » Śro cze 11, 2003 13:55

Gratulacje dla "taty" :lol: !

Głaski dla kociej mamy i małego kocia :dance:

niech się chowa zdrowo :piwa:

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Śro cze 11, 2003 14:21

Poradziles sobie 8O :lol: . Jestem pelna podziwu, bedziesz swietnym opiekunem, nie ma co do tego watpliowsci :lol: . Pozdrowienia dla Ciebie, kociej mamy i maluszka :1luvu: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro cze 11, 2003 16:15

a wiecie co, najgorsze to bedzie to teraz, ze ona ze mna siedziala niemal calyczas przez te pare dni a teraz siedzi na strychu, do lozka mi nie wejdzie etc.

Powiedzcie mi jeszcze, kiedy moge zaczac przetransportowywac kotke z maluchem? Mysle ze tak za 2 tyg. bedzie bezpiecznie.

Pozatym boje sie troche zeby maluch nie umarl, chociaz jest jedyny i nie brakuje mu zupelnie niczego, no ale ponoc te pierwsze kilka dni to generalny test jest. Chociaz maluch najadl sie mleczka ze hoho ;) Teraz spi slodko ;)

A wlasnie jeszcze jedno, czy przy jednym maluchu nalezy kotke karmic tak mocno jak podczas ciazy? Bo gdzies czytalem ze taka diete jeszcze przez pare tygodni trzeba utrzymac, ale przy jednym kociaku to sam nieweim.

ps.
wykonalem to dotykanie na kociaki ;) no i wychodzi ze rzeczywiscie juz koniec kociakow, ale cos smierdzi troche od kotki ;/ Moze przejdzie to po paru dniach?

pasteau

 
Posty: 23
Od: Pt cze 06, 2003 0:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 30 gości