
Moderator: Estraven

Lola_ pisze:Tak więc pierwsza noc za nami, nie wiem która bardziej to przeżyła ja czy Markiza. Trochę pomarudziła bo to mała pyskula, zawsze musi mieć ostatnie zdanieale w końcu uwaliła się w łóżeczku.
Markizka od razu się u mnie zaaklimatyzowała, chyba przyzwyczajona jest już do zmian w swoim krótkim żywotku.
Ładnie je i sie tuli, apetyt ma, czasem nie trafi centralnie do kuwetki ale licze, że musi sie dopiero dopasować.
Wczoraj przyjechali moi rodzice i od razu wpakowała się między nich na tapczanik, czym od razu przełamała lody
Jak sobie porobimy zdjęcia to wkleimy

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, ewar, Fatka, Jaga_17, niuans, sebans i 78 gości