Gdy zachoruje kociara - koty PILNIE szukają domu!

[Akineko]

Kotuchy piękne i zadbane - zrobi ktoś dla nich ogłoszenia na naszą stronę adopcyjną?

Wysłałam ogłoszenia kociszy na stronę adopcyjną.

Przystojny buranio Jasiek:

[amyszka]

Akineko dodaj proszę banerki z kodami do pierwszego wątku,może więcej kociarzy go rozreklamuje :ok:

[alessandra]

dokładnie, już raz sie udało 13-stce, może i tym, razem

[Tosza]

dziewczyny - dzięki za powyższe!

Co do adopcji poza Warszawę - zapytam Teresę, ale myślę, że zważywszy na Jej sytuację, zdecydowałaby się również na inne miasto pod warunkiem osobistej rozmowy telefonicznej z osobą zainteresowaną adopcją.

Rozumiecie napewno, że Teresa spokojna będzie tylko wtedy, kiedy będzie pewna, że powierzyła los swojego podopiecznego odpowiedzialnym osobom, szczególnie, że o powrocie kota w tej sytuacji nie może być raczej mowy.

Ja zmieniam zeznania Dom byłby niewychodzący!. Chętny do rozmowy osobistej. Jedyny problem to dwa pokojowo do kotów nastawione psy.
Nadal szukam kota długowłosego do domu wychodzącego-więc to nie jest tak, że podaję różne wersje zależnie od rozwoju sytuacji
Dom jest zainteresowany Liskiem-dziś wieczorem ma podjąć decyzję, bo od dłuższego czasu mysli juz o kocie.

[wibryska]

podnoszę

[wibryska]

ja myślę, że warto dodać więcej zdjęć przy każdym kocie na pierwszej stronie

[wydra]

Dziewczyny - rozmawiałam z Teresą - jest możliwa docelowa adopcja kota poza Warszawę. Kandydaci proszeni są o osobisty telefon do Teresy. W celu zaoszczędzenia na telefonicznych pogaduchach - możecie najpierw przesłać "cv" do mnie, a ja przekażę je Teresie (Ona nie ma komputera).
Adopcja kota tylko osobiście.
Teresa marzy o jednym wspólnym domu dla Liska i Wiewióry - powód podany przy charakterystyce kotów.

Dzisiaj zabrałam Teresę z Bezogonką do mojego weta na Powstańców Śląskich - ogon kotki od czasu znalezienia jest bez czucia - to wygląda tak, jakby ktoś kotkę złapał za ogon i ciągnął, a może kotem rzucił, możliwe, że ogon przeszkadza jej w siadaniu i fizjologii - generalnie do amputacji.
Przygotowujemy kotkę do zabiegu: zrobione badanie krwi (z "głupim jaskiem")- jutro wyniki, usunięty jeden kieł, który się ruszał i usunięty kamień nazębny. Wykorzystałam sen Bezogonki i wyczesałam ją ekspresowo w lecznicy z dredów, które zrobiły się, bo biedna nie może się sama umyć z powodu tego biednego połamanego w kilku miejscach ogonka i może tego zeba (którego już nie ma). Dostała kroplówkę, antybiotyk i środek przeciwzapalny.

[Tosza]

Na dwa koty to ja raczej domku nie namówię Szkoda, że ten warunek pojawił się dopiero dzisiaj).Na podróż do Warszawy raczej też nie-zwłaszcza, że już ludziom obiecałam, że gdyby wszystko sie udało, to im kota przywiozę:?

[LimLim]

Kotuchy piękne i zadbane - zrobi ktoś dla nich ogłoszenia na naszą stronę adopcyjną?

Wysłałam ogłoszenia kociszy na stronę adopcyjną.

Ogłoszenia zamieszczone

[wydra]

Koty Teresy nie mają żadnego kontaktu z psami.

Jeśli chodzi o adopcję Liska bez Wiewióry - decyzja po stronie Teresy - ja tylko pośredniczę, aby Jej pomóc.

Nie wchodzi w grę pośrednictwo osób trzecich w odbiorze kota - zrozumcie proszę, że Teresa te koty kocha i chce mieć pewność co do ich dalszego losu.

[_Tosia_]

podnoszę, sprawa bardzo pilna.

[Tosza]

Koty Teresy nie mają żadnego kontaktu z psami.

Jeśli chodzi o adopcję Liska bez Wiewióry - decyzja po stronie Teresy - ja tylko pośredniczę, aby Jej pomóc.

Nie wchodzi w grę pośrednictwo osób trzecich w odbiorze kota - zrozumcie proszę, że Teresa te koty kocha i chce mieć pewność co do ich dalszego losu.

Brak kontaktu z psami to mimo wszystko dobra wiadomość-koty nie mają złych doświadczeń. Oddałam ostatnio strachliwego kota do domu z psami-po 2 tygodniach psy zostały zaakceptowane.
Nie mam jeszcze wiadomości, jaką decyzję podjął dom i czy sprawa jest w związku z tym nadal aktualna, ale jak nie będzie domu dla obu kotów, to może trzeba będzie podjąć decyzje o rozdzieleniu. Poczekamy.
Ja rozumiem, że wymagany jest kontakt osobisty. Sama wydaje koty tylko osobiście i to nawet nie przy pierwszym spotkaniu , na dodatek doszukuje się samych złych cech w nowych opiekunach i dopiero jak mimo tych starań nic nie znajdę, to wydaje kota. Ale jest kilka osób, którym ufam ta tyle, że pozwoliłabym na pośrednictwo (fakt, nie ma ich wiele ). Może macie w Krakowie takiego "pewniaka" Ja nie nalegam, jedynie pytam. czasem jak dom jest dobry, a sytuacja podbramkowa, warto tak trochę pokombinować.

[wibryska]

szkoda, że tak mało osób zagląda na wątek
proszę, jeśli nie macie nic w podpisie wklejcie bannerek amyszki

[wydra]

Mam dobrą wiadomość na temat badań krwi Bezogonki - poza stanem zapalnym (podwyższone leukocyty) pozostałe parametry krwi: morfologia i biochemia są w normie.

[alessandra]

wibrysko, zaglądamy, zaglądamy i podrzucamy- hop