Paczus drugiego dnia juz zachowywal sie "normalnie"

, jedynie raczej nie dawal sie brac na rece od strony przedniej , to znaczy nie dawal sobie podnosic do gory przednich lapek, a przy myciu skrupulatnie omijal wyciete okolice

Od veta odebralismy go troche nieobecnego psychicznie

ale za to calkowiecie przytomnego
