suchy74 pisze:Próbuję po prostu sam sobie odpowiedzieć czy zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, czy po prostu zawiedliśmy naszą kicię. Była naszym oczkiem w głowie, spała z nami w łóżku, jak zona gotowała obiad to kicia siedziała w zlewie. W ogóle nie bała się wody, tyłek mokry w zlewie a Lucky dalej siedziała, albo do wanny właziła, do zlewu w łazience jak myłem zęby, woda jej spływała po futerku i chyba jej się to podobało
ZROBILIŚCI WSZYSTKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Suchy, wszystko co w ludzkich rękach.....
jesteście wspanialymi ludżmi.............
Lucky on the sky................