Kochane, nie wiem jak Wam dziękować - bazarki, banerek, Allegro... Jesteście
Ja również ma sporo fantów do wystawienia - od Kasi_C, od Behemoci i swoich. Będę sukcesywnie wystawiać.
Bombelku, pomysł z zakupem w hurtowni omawiałyśmy od samego początku, temat zakupu leków zaczął się tydzień temu na forum schroniska. Niestety to nie jest takie proste. Pierwsza sprawa to wet, który zechce zrobić zakup na siebie. Druga sprawa to organizacja zbiórki - przy zbiórce na konto Vivy zakup musi być na fakturę, której raczej nie dostaniemy jeżeli wet będzie kupował na siebie, a jak na zbiórkę na prywatne konto to trochę za duża akcja. Wiemy, że w lecznicy będzie drożej i dlatego początkowo nie chciałyśmy w ogóle organizować zbiórki pieniężnej tylko prosić o zakup i przesyłanie leków, licząc na możliwość tańszego zakupu bez faktury. Niestety taka forma jest zbyt absorbująca czasowo dla wielu osób, a czasem wręcz niemożliwa do realizacji. Dlatego mimo wszystko zdecydowałyśmy się na zbiórkę i zakup w lecznicy. Oczywiście jeżeli ktoś ma możliwość załatwienia tych preparatów taniej i pomysł na rozwiązanie organizacyjne to jesteśmy jak najbardziej na tak. Absolutnie nie zależy nam na dorabianiu lecznic.
Wibrysko, ja wątku na dogo nie zakładałam i nie założę - nie ogarniam tego co już jest. Ostatnio ruszyło się trochę w adopcjach i zamierzam skorzystać z dobrej passy dając ogłoszenia, a to też wymaga trochę czasu. Poza tym w fazie organizacji jest sprawa baraku, o którym wspomniała Puss. To duża akcja i ogromne pieniądze, Viva chce nam pomóc w zbiórce, ale najpierw trzeba wszystko dograć w szczegółach. Dla ścisłości - baraki teoretycznie są ogrzewane, problemem jest to, że bardzo często wywala prąd i wtedy ogrzewania nie ma. Poza tym baraki są stare i bardzo zniszczone, mają nieszczelne okna i drzwi, więc pomimo ogrzewania jest zimno.
Etka, jest mi strasznie przykro z powodu Irokezika

I nie tylko jej, tak jak napisała Puss, odeszły jeszcze inne - Bazyl, Motylek, Dorotka... Pamiętajmy o nich [*]
Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie

Jednak przede wszystkim dziękuję Oldze, która zmobilizowała mnie do działania i sama bardzo aktywnie pomaga w Korabiewicach. Olga ostatnio znalazła lecznicę chętną do współpracy na dużo korzystniejszych warunkach niż SGGW

Jako pierwszy trafił tam
Kropek, który z uwagi na pełnojajeczność musiał siedzieć w klatce. Dzięki Oldze i finansowej pomocy Kasi_C kocio jest już ciachnięty

Następna w kolejce jest
Mysia - kicia, która niedawno trafiła do schroniska i jest w fatalnym stanie
Puss, to co prawda nie z tego wątku, ale na otarcie łez powiem, że o Kropka pytały dwie osoby. Trzymaj kciuki!