Nie mam pomysłu.Fredziu-ma domek swój -własny :):).S.Kat

» Czw sie 30, 2007 21:31

ko-da kiarusia :1luvu:

. Ja bym jej nikomu nie oddała, ale ja jestem stuknięta, więc mnie nie słuchaj.

Kocurek piękny i ma takie smutne oczka, jak można było. Mam nadzieję, że to dziecko ich do domu starców odda. Jak będą mogli dzicko jakis wartości nauczyć jaki sami tak postępują :evil:

.

» Czw sie 30, 2007 21:40

Barbara Horz pisze: Mam nadzieję, że to dziecko ich do domu starców odda. Jak będą mogli dzicko jakis wartości nauczyć jaki sami tak postępują .

Amen

» Czw sie 30, 2007 21:56

takie smutne oczy ma :cry:

zupełnie jak Bonus wtedy ........

Na Kiare jest chętne małżeństwo z Warszawy teraz jesteśmy na etapie dogadywania co i jak i czy wogole , kurcze daleko odemnie

ale wygląda że naprawde fajni ludzie ...

» Czw sie 30, 2007 22:00

Barbara Horz pisze:ko-da kiarusia . .

chyba że Basia sie zakochała :lol:

bardzo bym chciała zostawić Ją ale nie moge z kilku względów

głowny to chyba cora ma na nią alergie kicia ma dłuższy włos , potem kasa nie stać mnie na dobre utrzymanie tylu kotów Kacper jest na urinray juz , do tego Otis od kiedy ją wysterylizowałąm to czasem ją atakuje .......bardzo ją kocham i dlatego szukam domu gdzie tez będzie kochana i będą o nią bardzo dbać

» Czw sie 30, 2007 22:12

Nie moge czytac spokojnie takich historii

Tak mi zal tego biedaka

Nie moge inaczej pomoc, chociaz potrzymam za szybkie znalezienie domku :ok:

» Czw sie 30, 2007 22:30

ko-da nie wiem czy wskakujesz na mój wątek ale ja mam 5 kotów rezydentów + 7 maluszków do adopcji + 1 dorosła kotkę + kilkanascie kotów wolnożyjących na dokarmianiu. Ja bym je wszystkie wzięła ale to już by nie był najlepszy domek dla jakiegokolwiek kota. Trzeba mierzyć siły na zamiary, choc mi to bardzo trudno przychodzi i nie wiem czy grono rezydentów się nie powiększy o któreś co zostanie z maluszków, na razie mam tylko jedno zaklepane do adopcji. Ale Kiarusia jest cudna z tym futerkkiem i na pewno ktoś mniej zakocony też się w niej zakocha. Dobrze by było, żeby blisko trafiła, bo to najpewniejsze. Ja niestety po czterech dniach odbierałam kotka z Warszawy, bo sie pani odwidział ten, gdy zobazcyła innego. Ludzie są beznadziejni.

» Czw sie 30, 2007 22:34

wiem że tacy sie trafiają

ale oni wydzwaniają od wczoraj to sa juz stateczni że tak powiem ludzie , mowia rozsądnie i z przemyśleniem mają juz wykastrowanego kocurka rudego ktoremu szukają towarzystwa ...........zobaczymy co z tego będzie , mam nadzieje że Twoja gromadka oczekująca też znajdzie odpowiedzialne i kochające domki życzę Wam tego z całego serducha :cat3: