Dzisiaj kolejny dzień oswajania.
Postawiłam przed małą talerzyk z mieloną, przemrożoną wołowinką i powoli jak jak jadła przysuwałam do siebie. Potem zaczęłam jł delikatnie głaskać

Jaka ona jest strasznie chuda
Miąsko zjadła, potem jak przestałam głaskać raczkiem wycofała się w głąb klatki.
Strasznie leci do mich kotów. Na szczęście już na nią mniej syczą. Zaglądają do klatki i obwąchują się wzajemnie
Małą nazwałam Nirvana na cześć samochodu nissan navara, którego jestem wielką fanką a którego nazwę zawsze na nirvana przekręcam
