KOCHANI!!! BARDZO BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA POMOC!!!
Jest jeszcze jedna osoba o której tu nie napisałam (biję sie w pierś że tego nie zrobiłam

), mianowicie Lidka z Katowic, która zaoferowała swa pomoc jesli okazałoby się że Malenka ma panleukopenię!
Byłam wczoraj u weta który "składał" Myszę i wróciłam z kwitkiem- wet jest na urlopie do 15-go sierpnia
Dziś lub jutro idę z moją piękną dziewczynką do osiedlowej wetki na odrobaczanie, a jak wszystko będzie tak jak teraz czyli w porzadeczku to za tydzien szczepienie!!
Od paru dni Maleńka Pięknotka zaczęła się zmieniać- do tej pory budziła mnie swoimi szalenstwami o 5 rano, teraz o tej porze słodko spi zaraz koło mojej twarzy, robi mi pobudkę około 7- delikatnie gryząc mnie w nos (ewidentnie jej się nie podoba mój nos- moze sugeruje mi operacje plastyczna?

), a jak tylko się rozbryka to w ciagu dnia zamienia się w istnego Kota-Mordercę, atakując wszystko i WSZYSTKICH (łącznie z kocurem Puszysławem i sunia Zuzią + moje nogi, ręce, sławetny juz nos, no i generalnie: wszystko co się rusza

)
Cieszy mnie to bardzo, czasem jak na nią patrzę to mi się chce troszke płakac, ale to tak ze szcześcia, że PRZEŻYŁA te wszystkie potworności..
BARDZO WAM RAZ JESZCZE DZIĘKUJĘ
