Piątka wspaniałych czyli ja i moje koty :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 02, 2007 18:02

moś pisze:Moj ma bardzo czesto zajete legowisko przez Arniego lub Mosia.Z reguly Mos spi w legowisku w nocy a Arni po poludniu.Psu zostaje ranek :lol:

...i nadzieja, że się nie dokocisz :wink:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 03, 2007 8:09

puss pisze:a ja z kolei jestem tą osobą, która poprosiła annskr o przywiezienie Filemona z Krakowa. i to ja odbierałam Klarę z pociągu z Krakowa i wiozłam do Moniki 8) Klara nawet jedną noc u mnie spała :lol:

To fakt kobieto,bez Ciebei bym zginęła :D
Kicia,Złotka,( Klara,Filuś,Morti -śpij spokojnie)Avi i Niutek.

Monika D.

 
Posty: 1459
Od: Pon paź 30, 2006 0:05
Lokalizacja: Świebodzin

Post » Pt sie 03, 2007 8:23

Słuchajcie mam taki dylemat.
Ja kobieta niepracująca roważam możliwość pójścia do pracy i zastanawiam się czy po tym fakcie koty zeragują tak jak moje dzieciaki?
Przeszło rok temu zaczełam pracować i moje dzieciaki,które praktycznie nie chorowały nagle zaczęły chorować "jeden przez drugiego".
Musiałam zrezygnować,a lekarz stwierdził,że to mogła być taka reakcja stresowa czy coś.
Tak więc zastanawiam się czy koty,którymi praktycznie tylko ja się zajmuje,karmie je i sprzątam kuwety,nie zachowają się tak samo :roll:
Jak myślicie?
Kicia,Złotka,( Klara,Filuś,Morti -śpij spokojnie)Avi i Niutek.

Monika D.

 
Posty: 1459
Od: Pon paź 30, 2006 0:05
Lokalizacja: Świebodzin

Post » Sob sie 04, 2007 13:25

Wczoraj zamontowałam kretę w oknie i od tego czasu jest to istne atrakcja dla kociastych :D .
Rano widziałam jak Dixi "szykowała" się na wróbelka,który przysiadł sobie na poręczy balkonu :twisted:
Kicia,Złotka,( Klara,Filuś,Morti -śpij spokojnie)Avi i Niutek.

Monika D.

 
Posty: 1459
Od: Pon paź 30, 2006 0:05
Lokalizacja: Świebodzin

Post » Sob sie 04, 2007 14:29

ha, szykowala sie "małpa" na wrobla a tu kuku! :D uwielbiam Dixi!

co do pojscia do pracy to mysle ze sie przyzwyczaja, jeden to by sie nudzil a w wiecej dadza sobie rade- tylko uwaga- beda rozrabiac :twisted:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 08, 2007 11:11

Ponieważ nie mam gdzie się wypłakać,zrobię to w wątku moich futrzastych.
Wczoraj spotkałam znajomą,która powiedziała mi,że w jednej bramie jest pełno kotów i one przechodzą na posesję obok i wyjadają jedzenie dwum kotam tam mieszkający :?
Poszłam tam zobaczyć i to co tam zastałam załamało mnie.
Kotów full może ok.10 od dwumiesięcznych,przez kilku miesięczne po dorosłe.
Wszystkie wychudzone,zapchlone,ze świerzbem :crying: .
W domu była tylko starsza pani z wnuczką i oczywiście w żaden sposób nie można było się z nią dogadać :evil:
Powiedziała,że mam przyjść dzisiaj jak będzie córka :? .
Idąc tam dzisiaj wstąpiła dwie bramy wcześniej,skąd na początku roku(oczywiście za zgodą i prośbą lokatorów) wziełam koty które tam wtedy były,wysterylizowałam i razem z puss znalazłyśmy im domki.
Ledwie weszłam a tu przeybiega do mnie śliczna malutka,dymna koteczka i łasi się jak nie wiem :?
Oczywiście nigdzie wody,jedzenia tylko porozwalane jakieś kości :crying:
Widze dwie babcie i pytam się czy ta kotka jest czyjaś?
I jak w tym momencie jedna babcia na mnie wsiadła :evil: :że ten kot jest jakiś dzieciaków,że nauczyły się chodzić po bramach i biorą koty i je sobie potem sprzedają(czyli my) i od najgorszych itp. :evil:
Wyszłam.Oczywiście brama gdzie dzisiaj miała być córka zamknięta na trzy spusty i niby nikogo nie ma.
Po tym wszystkim popłakałam się i tyle.
Wiem,że za jakiś czas ta dymna kotka dzieciakom się znudzi bo urośnie,będzie miała znowu małe bo takie słodkie :evil:
Ja się chyba do tego już nie nadaję :(
Kicia,Złotka,( Klara,Filuś,Morti -śpij spokojnie)Avi i Niutek.

Monika D.

 
Posty: 1459
Od: Pon paź 30, 2006 0:05
Lokalizacja: Świebodzin

Post » Czw sie 09, 2007 8:00

Monika, nie załamuj się.
obecnie jest ciężko, bo nie ma gdzie tych małych pobrać, ale może coś się uda zrobić?
jak przyjadę, to możemy tam pójść razem i ja pogadam z tymi ludźmi :wink:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 09, 2007 11:16

trza babcie nastraszyc ;)

ale wcale sie nie dziwie ze zrobilo Ci sie przykro - czlowiek wypruwa zyly a takie ropy potem wrzeszcza i wyzywaja. Na pocieszenie Ci powiem ze pewnie sa bardzo nieszczesliwe ;)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 30, 2007 7:34

Halo, co tam u kociastych, zwłaszcza u Filusia? :lol:

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 31, 2007 9:11

U nasz wszystko ok :D
Filuś to kot,który ma zawsze dużo do powiedzenia zwłaszcza jak go wyganiam z kuchni :twisted: (ja go popędzam a on miau,miau i idzie sobie panisko powoli z podniesionym ogonem)
Wczoraj gdy położyłam się spać,przyszedł do mnie Morti i zaczął lizać mi głowę 8O :D
Zastanawiam się czy to znaczy,że już się zupełnie zadomowił i zaakceptował mnie jako swojego opiekuna :roll: ?
Później przybiegła Dixi i miałam piękną scenę miłosną bo Morti z Dixunią leżeli na przeciwko siebie i lizali się na zmianę :1luvu:
Kicia,Złotka,( Klara,Filuś,Morti -śpij spokojnie)Avi i Niutek.

Monika D.

 
Posty: 1459
Od: Pon paź 30, 2006 0:05
Lokalizacja: Świebodzin

Post » Nie wrz 09, 2007 8:57

Pisałam,że u Filusia wszystko ok. jednak od kilku dni zauważyłam,że ataki kaszlu jakby się nasiliły :( .
Zazwyczaj zdarzało mu się mieć kaszel średnio raz dziennie a teraz to jest kilka razy dziennie.
Nie wiem czy powinnam mu w tym wypadku podać już jakieś leki?
Kicia,Złotka,( Klara,Filuś,Morti -śpij spokojnie)Avi i Niutek.

Monika D.

 
Posty: 1459
Od: Pon paź 30, 2006 0:05
Lokalizacja: Świebodzin

Post » Pon wrz 10, 2007 8:43

może coś na odrobaczenie albo najlepiej wizyta u weta?
u mnie Łatek kaszle, a dzisiaj kaszlała Lunia.
Łatka muszę zabrać na badania - jak będę miała za co :?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 30, 2007 10:06

No i znowu moi dwaj panowie coś niedomagają :?
U Mortiego musiałam zrobić wymaz z nosa i na razie dostaje Synulox.
Nie wiem z kolei co z Filusiem.Od kilku dni jak oddycha to tak charczy.
Wczoraj TŻ był z nim u weta i mały dostał kilka zastrzyków,a dzisiaj ja idę jeszcze raz z nim.
Nie wiem czy to nasilenie astmy?
Czy znacie w Poznaniu weta,który leczy koty z astmą i do którego mogłabym jeszcze się udać?
Kicia,Złotka,( Klara,Filuś,Morti -śpij spokojnie)Avi i Niutek.

Monika D.

 
Posty: 1459
Od: Pon paź 30, 2006 0:05
Lokalizacja: Świebodzin

Post » Nie gru 30, 2007 14:48

Chłopaki, nie wygłupiajcie się!
Za zdrówko :ok: :ok: :ok:

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 02, 2008 15:50

Filemonku, proszę, nie choruj..
Monika, o astmie wiem niewiele, na pewno ataki mogą nasilać się w suchym powietrzu ogrzewanych mieszkań.
Astmy się nie wyleczy - można ją łagodzić.. ale to wg wskazań weta...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 149 gości