Genowefa NA POCIESZENIE CI POWIEM ŻE KOREK WIECZOREM BYŁ TAKI SAM...

KOSZMARNY
kotki były juz ok . dowiedziałam się za to że jedna z kotek była w nieciekwym stanie ,ponieważ miała obumarłe ,rozkładające sie płody ..

dobrze ze zdąrzyliśmy...
zawiezlismy i niestety wracałam do domu po kaftany ..w sumie na noc wróciłam...
p.Ewa weszła ze mną ...poczym gdy wróciliśmy drugim razem z kaftanami powiedziała ..że przepraszam ale ja juz nie wejde ,nie moge...sytuacja ją przeraziła...

kopciła tylko papierocha za papierochem...
teraz prosze o pomoc w znalezieniu domków...kociaki cudne...dzis lub jutr pojade z nimi do weta na odpchlenie i odrobaczenie....
PROSZE O POMOC W ZNALEZIENIE DOMKÓW ....ja pewnie tez jednego malentasa wezme na tymczas....więc juz tylko 4 slicznoty ...