Nieudana adopcja-sprawa zamknięta :)))

[casica]

Tylko jak się cała sprawa zakończy, nie oddaniem kici rzecz jasna, to daj nam jakieś namiary. Nie chciałabym, żeby któreś z moich małych do takiej osoby trafiło

[marcjannakape]

Straszne to co czytam!
Staracie się, kombinujecie, martwicie, na uszach stajecie....
Znajdujecie kociakowi dom - wsio jest ok.
A później okazuje się, że wcale temu kotkowi nie pomogliście....
Nie oddawajcie tych kotów!
A panie XiY na czarna listę, by juz nie miały szansy zrobić zwierzakowi krzywdy - bo zaniedbanie to też krzywda!
Ja sama od niedzieli jestem człowiekiem Pana KOTA ( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61 ... c&start=45 ) i też miałam pewna wpadkę, ale te panie XiY to juz przegięcie!
Nogi z d... bym im powyrywała!!!!!!!!!!!!

[Myszeńk@]

zaczynamy regularną wojnę i przygotowujemy strategię

I tak trzymać

[Georg-inia]

Mam dziwne przeczucie, że panie XY w ogóle się nie odezwą....

rozpaczać z tego powodu nie będę

szkoda tylko Lilo - nawet nie wiem, gdzie ona jest... ale może i jej się uda...

[casica]

Taaak, ciekawa jestem czy w ogóle się odezwie i zapyta

[Femka]

dzisiaj dopiero trafiłam do tego wątku, dzięki Georginii. Istny horror. Moje zdanie jest dokłądnie takie jak Pixie: poto są umowy, żeby je respektować, a jeśli którakolwiek ze stron umowy nie dotrzymuje, to sprawa jest oczywista. I nie są tu potrzebne żadne fortele.

Ale faktycznie, rozmawia się z taką kandydatką i wydaje się, że wszystko jest w porządku, człowiek nie tylko ma czyste sumienie, ale nawet jest szczęśliwy, a tu taki gips...
niestety, wiem, jak to smakuje...

[Georg-inia]

dziś mija miesiąc, Pani X milczy jak zaklęta...

byłyśmy z Goska_bs w lecznicy, na karcie małej Pandy w komputerze jest sterylka i odrobaczenie z 12-go listopada, zgadza się, tego dnia tam z nią byłam... potem nie ma nic

do Arczi_i_Malutka nikt nie dzwonił. Jutro ja zacznę dzwonić do Pani X. Zobaczymy, czy odbierze telefon...

[Femka]

to mnie zawsze do szału doprowadza: jak ktoś unikanie kontaktów uważa za najlepszy sposób na rozwiązywanie problemów.

[justine_z]

ja bym już nie dzwoniła do niej, szkoda kasy, ale przede wszystkim Twoich nerwów.
a jeśli pani X by zadzwoniła to można jej powiedzieć że tak zabiedziła kotę że zdechła. wiem, to niezbyt przyjemne ale może coś jej zaskoczy w główce
choć moim zdaniem nie zadzwoni, a to był tylko pretekst żeby się pozbyć koty, a jak Ty zadzwonisz to powie, że zgubiła Twój numer.
a z tą biedronkową karmą to może poprostu nie wiedziała, ja też dopiero tu na forum dowiedziałam się że whiskas jest ... no właśnie.

[mokkunia]

Georg-inia zaciskam kciuki za pomyśle rozmowy jutro
Że twarda będziesz i nieugięta to wiem więc nie muszę Ci tego mówić
Powodzenia!

[kalewala]

a z tą biedronkową karmą to może poprostu nie wiedziała, ja też dopiero tu na forum dowiedziałam się że whiskas jest ... no właśnie.

Nie mogła nie wiedzieć - w trakcie rozmowy adopcyjnej o takim "drobiazgu" na pewno została poinformowana
Nie dzwoniłabym - umowa ustna, że zabierze kotka po miesiącu, też jest umową, drugą, którą ta osoba łamie

[Dorota]

Trzymam kciuki!

[Gretta]

Nie dzwoniłabym - umowa ustna, że zabierze koteka po miesiac, też jest umową, drugą, którą ta osoba łamie

ja też bym nie dzwoniła

[casica]

Nie dzwoniłabym, w razie kontaktu z jej strony nie kłamałabym, że z kotem się coś stało, tylko ochrzaniła, że nie wypełniła warunków umowy i jeszcze postraszyła konsekwencjami ze strony TOZ np.

[justine_z]

z tą karmą może i racja
ja brałam kota z podwórka to nie wiedziałam - teraz już wiem dzięki forum;))

a z tą czarną listą to dobry pomysł, bo jak dziewczynom po wakacjach (bo to pewnie o wakacje chodziło) przyjdzie znów do głowy pomysł przygarnięcia zwierzaka - a zwierzak przecież nie zawinił więc czemu ma cierpieć